Deklaracje przedstawicieli Toyoty, wygłaszane także przez polskie struktury, na temat rozwoju linii produkcyjnej w kierunku ogniw paliwowych a nie silników elektrycznych i baterii u wielu osób budziły niedowierzanie. Czy faktycznie będzie aż tak duży rynek dla aut wodorowych? – pisze Agata Rzędowska, redaktor portalu BiznesAlert.pl.
Chiny będą miały elektryczne auto
Dziś wiadomo, że Toyota będzie produkować elektryczne auta bateryjne na rynek chiński. Pojawiły się jednak informacje, że na pozostałe rynki opracowuje już 10 nowych modeli samochodów elektrycznych (mają być dostępne w 2025 roku). Wcześniej ma się pojawić więcej hybryd typu plug-in. Do 2025 roku wszystkie modele produkowane przez koncern będą w jakimś stopniu wykorzystywały paliwa alternatywne.
5,5 milionów aut, w tym ponad 1 milion zeroemisyjnych
Do 2030 Toyota i Lexus chcą sprzedawać 5,5 mln egzemplarzy aut rocznie, jedna piąta z nich ma być zeroemisyjnych. Ile z nich to będą auta z bateriami a ile z ogniwami wodorowymi? Możliwe ma być także wybranie wersji całkowicie elektrycznej bądź hybrydowej.
Toyota zakomunikowała także w grudniu 2018 roku, że aktywnie pracuje nad nowymi bateriami, które nie będą miały dzisiejszych ograniczeń co do gęstości, wagi i kosztów produkcji.
Autonomicznie i elektrycznie na Olimpiadę w 2020
Toyota myśli jednak nie tylko o najbliższej przyszłości. Pokazała to w trakcie targów CES 2018 prezentując pojazd autonomiczny mogący być zarówno autem dostawczym jak i współdzielonym przez pasażerów. Prototypy lub pojazdy zbliżone do tego co zostało zaprezentowane w Las Vegas mają zostać wykorzystane do transportu w trakcie Olimpiady w Tokyo w 2020 roku. Oczywiście na niewielką skalę.
Lokalne problemy i wsparcie
Koncern zapowiedział aktywne działania mające na celu wsparcie rozwoju infrastruktury zarówno dla aut elektrycznych jak i z ogniwami paliwowymi.
W Polsce aktywność przedstawicieli koncernu jest bardzo widoczna od wczesnej jesieni 2017 roku. Promocja rozwiązań hybrydowych dostępnych w autach koncernu jako łącznika pomiędzy autami spalinowymi a w pełni zelektryfikowanymi była przez wielu obserwatorów rynku łączona z końcowymi etapami prac nad projektem ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych.
Dyskusje nad kształtem transportu samochodowego przyszłości trwają. Rozwój technologii i finansowe zaangażowanie wielu koncernów pozwala sądzić, że ostatnie słowo nie zostało wypowiedziane. Ekologia, współdzielenie, walka z niską emisją, poprawa komfortu życia w miastach poprzez eliminację hałasu to podstawowe założenia jakie przyświecają twórcom regulacji mających ograniczyć transport spalinowy. W Polsce zmiana, która ma się dokonać potrzebuje wsparcia (oczywiście najbardziej oczywiste jest finansowe), ale ważne jest także rzetelne informowanie o tym jakie będą konsekwencje za 15 czy 20 lat jeśli przed zmianą będziemy się bronić.