Partnerzy projektu budowy elektrowni jądrowej na Pomorzu chcą zrobić wszystko, aby nie tylko budowa pierwszego reaktora skończyła się w 2033 roku, ale także został przyłączony do sieci.
– Wszystko jest obecnie realizowane zgodnie z planem – zapewnił prezes Westinghouse Patric Fragman. – Jesteśmy na szlaku realizacji planu przyłączenia reaktora do sieci w 2033 roku – dodał. Zapytany przez BiznesAlert.pl o to, czy jest to realny scenariusz, zapewnił, że tak odnosząc się do doświadczeń rozbudowy Elektrowni Vogtle w USA, z których wynika, że czas między zakończeniem budowy a przyłączeniem bloku do sieci to 3-6 miesięcy.
– Chcemy mieć kilka tysięcy ludzi zaangażowanych w inżynierię tego projektu – dodał Fragman. – Najłatwiej ocenić postępy projektu na przykładzie włączenia Bechtel i Westinghouse. Zrealizowaliśmy już takie projekty i zrobimy wszystko, aby zrealizować go z powodzeniem w Polsce – dodał.
– Włączymy nasze procedury, jakość i cały system w ten projekt, także włączając w to społeczności lokalne – zapewnił przedstawiciel Bechtel ds. operacyjnych, Chris Albert.
– Udział generalnego wykonawcy od początku projektu pozwoli zmniejszyć ryzyko opóźnień – podsumował prezes Polskich Elektrowni Jądrowych Łukasz Młynarkiewicz.
Program Polskiej Energetyki Jądrowej zakłada budowę pierwszego reaktora w 2033 roku i 6-9 GW w 2043 roku. Pierwszy ma powstać na Pomorzu w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino w technologii AP1000 od amerykańskiego Westinghouse.
Wojciech Jakóbik