Minister energii podczas COP24 bronił projektu budowy bloku węglowego Ostrołęce wskazując na jego rolę w synchronizacji krajów bałtyckich z UE, co spotkało się z krytyką środowisk ekologicznych. Według „Rzeczpospolitej” w tej sytuacji warto rozważyć zmianę paliwa na gaz ziemny.
Budowa węglowego bloku w Elektrowni Ostrołęka wiąże się ze zobowiązaniami dotyczącymi synchronizacji energetycznej Litwy, Łotwy i Estonii z UE – tłumaczył we wtorek w Katowicach minister energii Krzysztof Tchórzewski. Jednak wywołało to falę krytyki środowisk ekologicznych, które podkreślają, że ta inwestycja nie leży w ekonomicznym ani ekologicznym interesie Polski. Jednocześnie przeciwnicy inwestycji argumentują, że nie ma żadnych dokumentów międzynarodowych potwierdzających przedstawioną przez szefa resortu energii tezę o konieczności budowy bloku ze względu na synchronizację państw bałtyckich z systemem elektroenergetycznym UE.
Jak przekonuje czwartkowa „Rz” wobec polityki dekarbonizacyjnej i dywersyfikacji dostaw gazu do Polski być może należy przyjrzeć się koncepcji budowy w Ostrołęce bloku gazowego. Jak twierdzi dziennik, tak koncepcja była rozważana i ma wielu entuzjastów, bo oprócz niższej emisyjności bloki gazowe cechują się wyższą elastycznością, dzięki czemu lepiej realizują funkcje regulacyjne.
Jak czytamy w komentarzu dziennika lepiej w nowym bloku wykorzystywać gaz, który trafi do Polski przez Baltic Pipe lub terminal w Świnoujściu niż węgiel, który może pochodzi z importu z Rosji. Jednocześnie redakcja wzywa premiera do ogłoszenie podczas szczytu klimatycznego decyzji o rezygnacji z budowy bloku węglowego w Ostrołęce na rzecz bloku gazowego.
Rzeczpospolita/CIRE.PL
Klimczak: Enea stawia na nowinki, ale największe wyzwanie to rozbudowa Elektrowni Ostrołęka