Białoruś przekonuje, że jest otwarta na współpracę z Unią Europejską przy budowie elektrowni jądrowej w Ostrowcu. Tymczasem Litwa ostrzega, że instalacja może stanowić zagrożenie.
– Współpracujemy z Unią Europejską. Jesteśmy otwarci – powiedział dziennikarzom białoruski minister spraw zagranicznych Władimir Makiej, który uczestniczył w zeszłotygodniowym szczycie Partnerstwa Wschodniego w Brukseli. W ten sposób odniósł się do pytań dotyczących budowy elektrowni.
Zauważył, że Białoruś wykonała stress-testy w możliwie najgorszych warunkach pracy dla instalacji choć nie miała obowiązku tego robić. Wnioski z przedstawionych przez Mińsk testów analizuje litewska inspekcja ds. bezpieczeństwa jądrowego.
Standardy bezpieczeństwa
Na początku listopada szef litewskiej dyplomacji stwierdził, że zrealizowane przez Białorusinów stress-testy nie dowodzą, że budowana elektrownia jest bezpieczna. Wilno domagało się, by w projekcie końcowej deklaracji po szczycie Partnerstwa Wschodniego znalazło się wezwanie do przestrzegania międzynarodowych standardów bezpieczeństwa jądrowego i ochrony środowiska.
W trakcie szczytu prezydent Litwy Dalia Grybauskaite obiecała poruszyć temat kontrowersyjnej budowy w Ostrowcu. Zwróciła uwagę, że wezwanie Białorusi do spełniania standardów bezpieczeństwa jest tylko pośrednim etapem. – To żądanie musimy przedstawiać na najwyższym szczeblu we wszystkich organizacjach międzynarodowych, domagać się zapewnienia bezpieczeństwa. To oczywiście będzie długim i stałym procesem w stosunkach między Białorusią a Unią Europejską – powiedziała w rozmowie z dziennikarzami.
Elektrownia Ostrowiec
Zdaniem Wilna białoruska instalacja jądrowa jest budowana z naruszeniem postanowień konwencji z Espoo i Aarhus, regulujących zasady budowy podobnych instalacji na terenach blisko granicy. Ponadto Litwini zarzucają Białorusinom, że nie przeprowadzili badań, które uzasadniałyby zlokalizowanie elektrowni zaledwie 50 km od Wilna. Nie wykonano także analizy możliwych skutków radiologicznych dla litewskich wód, obywateli i środowiska w przypadku wystąpienia awarii.
Białoruska instalacja jest budowana w oparciu o rosyjską technologię WWER-1200. Ma się składać z dwóch reaktorów o mocy 1200 MW każdy. Uruchomienie pierwszego bloku ma nastąpić w 2019 roku. Budowę realizują i finansują spółki córki rosyjskiego Rosatomu.
BNS/Piotr Stępiński