Hasła dwóch czołowych menadżerów w elektrowniach jądrowych zarządzanych przez EDF znalazły się na rosyjskich stronach hakerskich.
Według przypuszczeń hasła „Nuclear1” i „Radiat10n” były użyte do kont na portalu LinkedIn. Zostały one sprzedane przez hakerów, którzy nie mieli większych problemów z ich odgadnięciem.
EDF, który jest operatorem 15 reaktorów jądrowych w Wielkiej Brytanii, nie odniósł się do zaistniałej sytuacji.
Spółka cytowana przez The Times przekonuje, że stale sprawdza swoje mechanizmy obronne. Listy, na których znalazły się wspomniane hasła, zostały sprzedane, zanim je upubliczniono.
Poufne dane, do których mieli dostęp brytyjscy parlamentarzyści oraz ich współpracownicy, 7 tys. pracowników policji oraz ponad tysiąc pracowników ministerstwa spraw zagranicznych, zostały bez ich wiedzy sprzedane w internecie.
Według spekulacji brytyjskiej prasy atakami mógł zostać dotknięty minister edukacji Justine Greening oraz minister handlu Greg Clark.
Jak informuje Daily Mail, ta ogromna baza danych została sprzedana za jedyne 2 funty. Cena była tak niska, ponieważ od momentu pozyskania informacji minęło wiele miesięcy. Prawdopodobnie pierwotnie była znacznie wyższa.
Hakerzy mogli łatwo odgadnąć wiele haseł, a zwłaszcza tych, które były związane wyłącznie z określoną osobą, zamiast 3 używano litery „E” lub zamiast 1 litery „I”. Wydano ostrzeżenia, że zhakowane hasła mogą być wykorzystywane do szantażowania wspomnianych wcześniej pracowników lub nawet do włamań na serwery rządowe.
Daily Mail/Piotr Stępiński