Czy Niemcy zmienią stanowisko w sprawie spornego Nord Stream 2? Według niemieckiego europosła tak się stanie, a powodem ma być nowy spór gazowy Gazpromu.
Wypowiedź Elmara Broka
Agencja Interfax cytuje wypowiedź chadeckiego posła do Parlamentu Europejskiego z Niemiec, Elmara Broka, który przekonuje, że spór gazowy Rosja-Ukraina sprawił, że jego kraj opowie się przeciwko projektowi Nord Stream 2. Oficjalnie władze w Berlinie utrzymują, że to przedsięwzięcie czysto komercyjne, na które politycy nie powinni wpływać. Jego krytycy obawiają się, że Gazprom wykorzysta nowy gazociąg do pominięcia Ukrainy.
Rosja chce uderzyć w Ukrainę
Zdaniem Broka, który jest przewodniczącym parlamentarnej komisji do spraw zagranicznych, „działania Rosji w ostatnich tygodniach potwierdzają stanowisko o tym, że ukończenie budowy i praca Nord Stream 2 są niedopuszczalne” – pisze agencja Interfax. – Moje stanowisko, z którym zgadza się także mój kraj, jest takie, że ta sytuacja pokazuje, że nie potrzebujemy godzić się na budowę Nord Stream – miał powiedzieć poseł w Kijowie podczas konferencji o reformie parlamentu Ukrainy.
Nord Stream 2 to projekt polityczny
Pomimo wypowiedzi Broka brakuje oficjalnego stanowiska Berlina, które potwierdziłoby sugerowany przez niego zwrot. Oficjalnie kanclerz Niemiec Angela Merkel przekonuje, że Nord Stream 2 to przedsięwzięcie czysto biznesowe. Firmy niemieckie – E.on i Wintershall – są partnerami finansowymi projektu zakładającego budowę nowego gazociągu z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie. Krytycy, jak Polska, ostrzegają przed marginalizacją i destabilizacją Ukrainy, ugruntowaniem pozycji Gazpromu w Europie Środkowo-Wschodniej i zagrożeniem dla alternatyw, jak terminal LNG w Świnoujściu.
Interfax/Wojciech Jakóbik