icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Pod Poznaniem spadły szczątki rakiety Muska

Policjanci wspierani przez strażaków sprawdzają pochodzenie przypominającego zbiornik przedmiotu, który pojawił się w środę nad ranem na terenie jednej z firm w podpoznańskich Komornikach. Około godz. 5, nad częścią naszego kraju, przelatywały szczątki części rakiety kosmicznej Falcon 9. Polska Agencja Kosmiczna potwierdziła, że to ważący cztery tony człon rakiety z misji Space X.

W środę nad ranem, na niebie w niektórych częściach Polski, można było zobaczyć rozbłyski. Zdaniem popularyzatora astronomii Karola Wójcickiego najprawdopodobniej w atmosferze nad Polską spłonęły szczątki drugiego członu rakiety Falcon 9.

Na swoim profilu facebookowym „Z głową w gwiazdach” Wójcicki przypomniał, że została ona wystrzelona 1 lutego z bazy sił powietrznych Vandenberg w Kalifornii i wynosiła na orbitę 22 satelity Starlink z grupy 11-4. Drugi stopień rakiety Falcon 9 jest odpowiedzialny za wyniesienie ładunku na docelową orbitę, po czym najczęściej ulega kontrolowanej deorbitacji. Przypominające spadające meteoryty szczątki rakiety były widoczne w środowy poranek m.in. w okolicach Poznania.

Policja uspokaja

Oficer prasowy poznańskiej policji podkom. Łukasz Paterski poinformował PAP, że około godz. 9.20 funkcjonariusze dostali informację, iż pracownicy jednej z firm w podpoznańskich Komornikach odkryli na terenie przedsiębiorstwa bliżej niezidentyfikowany przedmiot przypominający zbiornik.

– Zabezpieczamy miejsce zdarzenia. Pracują tam także strażacy i policjanci z grupy rozpoznania minersko-pirotechnicznego. Wyjaśniamy okoliczności tego, jak ten przedmiot znalazł się na terenie firmy. Wiemy, że nad Polską przelatywały szczątki rakiety Falcon, ale czy to jest ich część – tego na razie nie jesteśmy w stanie potwierdzić – powiedział.

Oficer prasowy wielkopolskiej PSP mł. asp. Martin Halasz przekazał, że na prośbę policji na miejsce wysłano grupę ratownictwa chemiczno-ekologicznego, żeby wykluczyć, by znaleziony przedmiot stwarzał jakieś zagrożenie.

Paterski zaznaczył, że nikt nie ucierpiał w związku z pojawieniem się owego przedmiotu na terenie firmy.

Polska Agencja Kosmiczna potwierdza

POLSA Polska Agencja Kosmiczna Polish Space Agency, Departament Bezpieczeństwa Kosmicznego (DBK) potwierdził, że w nocy z wtorku na środę doszło nad terytorium Polski do niekontrolowanego wejścia w atmosferę członu rakiety nośnej Falcon 9 R/B. Człon rakiety o masie około 4 ton pochodził z misji Space X Starlink Group 11-4, która wystartowała z bazy lotniczej Vandenberg w Kalifornii 1 lutego.

Agencja wiedziała

Trajektoria lotu tego obiektu była znana POLSA i służbom odpowiedzialnym w Europie (EUSST) za monitorowanie ryzyka wejścia w atmosferę Ziemi sztucznych obiektów kosmicznych. Agencja podkreśliła, że stale monitoruje takowe zagrożenia.Raporty sytuacyjne, dotyczące przewidywania wejścia w atmosferę i kolizji satelitów na orbicie są wytwarzane i dostarczane są systematycznie m.in. do Ministerstwa Rozwoju i Technologii, Ministerstwa Obrony Narodowej, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministerstwa Infrastruktury, Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.

Władysław Kosiniak-Kamysz, minister obrony narodowej i wicepremier został zapytany na antenie RMF FM dlaczego nie pojawił się komunikat RCB ostrzegający przed szczątkami. Zadeklarował, że podejmie stosowne kroki, aby było więcej informacji komunikowanych przez RCB.

Biznes Alert / PAP / RMF FM / Facebook

Statek kosmiczny Starship rozpadł się podczas lotu testowego

Policjanci wspierani przez strażaków sprawdzają pochodzenie przypominającego zbiornik przedmiotu, który pojawił się w środę nad ranem na terenie jednej z firm w podpoznańskich Komornikach. Około godz. 5, nad częścią naszego kraju, przelatywały szczątki części rakiety kosmicznej Falcon 9. Polska Agencja Kosmiczna potwierdziła, że to ważący cztery tony człon rakiety z misji Space X.

W środę nad ranem, na niebie w niektórych częściach Polski, można było zobaczyć rozbłyski. Zdaniem popularyzatora astronomii Karola Wójcickiego najprawdopodobniej w atmosferze nad Polską spłonęły szczątki drugiego członu rakiety Falcon 9.

Na swoim profilu facebookowym „Z głową w gwiazdach” Wójcicki przypomniał, że została ona wystrzelona 1 lutego z bazy sił powietrznych Vandenberg w Kalifornii i wynosiła na orbitę 22 satelity Starlink z grupy 11-4. Drugi stopień rakiety Falcon 9 jest odpowiedzialny za wyniesienie ładunku na docelową orbitę, po czym najczęściej ulega kontrolowanej deorbitacji. Przypominające spadające meteoryty szczątki rakiety były widoczne w środowy poranek m.in. w okolicach Poznania.

Policja uspokaja

Oficer prasowy poznańskiej policji podkom. Łukasz Paterski poinformował PAP, że około godz. 9.20 funkcjonariusze dostali informację, iż pracownicy jednej z firm w podpoznańskich Komornikach odkryli na terenie przedsiębiorstwa bliżej niezidentyfikowany przedmiot przypominający zbiornik.

– Zabezpieczamy miejsce zdarzenia. Pracują tam także strażacy i policjanci z grupy rozpoznania minersko-pirotechnicznego. Wyjaśniamy okoliczności tego, jak ten przedmiot znalazł się na terenie firmy. Wiemy, że nad Polską przelatywały szczątki rakiety Falcon, ale czy to jest ich część – tego na razie nie jesteśmy w stanie potwierdzić – powiedział.

Oficer prasowy wielkopolskiej PSP mł. asp. Martin Halasz przekazał, że na prośbę policji na miejsce wysłano grupę ratownictwa chemiczno-ekologicznego, żeby wykluczyć, by znaleziony przedmiot stwarzał jakieś zagrożenie.

Paterski zaznaczył, że nikt nie ucierpiał w związku z pojawieniem się owego przedmiotu na terenie firmy.

Polska Agencja Kosmiczna potwierdza

POLSA Polska Agencja Kosmiczna Polish Space Agency, Departament Bezpieczeństwa Kosmicznego (DBK) potwierdził, że w nocy z wtorku na środę doszło nad terytorium Polski do niekontrolowanego wejścia w atmosferę członu rakiety nośnej Falcon 9 R/B. Człon rakiety o masie około 4 ton pochodził z misji Space X Starlink Group 11-4, która wystartowała z bazy lotniczej Vandenberg w Kalifornii 1 lutego.

Agencja wiedziała

Trajektoria lotu tego obiektu była znana POLSA i służbom odpowiedzialnym w Europie (EUSST) za monitorowanie ryzyka wejścia w atmosferę Ziemi sztucznych obiektów kosmicznych. Agencja podkreśliła, że stale monitoruje takowe zagrożenia.Raporty sytuacyjne, dotyczące przewidywania wejścia w atmosferę i kolizji satelitów na orbicie są wytwarzane i dostarczane są systematycznie m.in. do Ministerstwa Rozwoju i Technologii, Ministerstwa Obrony Narodowej, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministerstwa Infrastruktury, Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.

Władysław Kosiniak-Kamysz, minister obrony narodowej i wicepremier został zapytany na antenie RMF FM dlaczego nie pojawił się komunikat RCB ostrzegający przed szczątkami. Zadeklarował, że podejmie stosowne kroki, aby było więcej informacji komunikowanych przez RCB.

Biznes Alert / PAP / RMF FM / Facebook

Statek kosmiczny Starship rozpadł się podczas lotu testowego

Najnowsze artykuły