icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Chińczycy napędzą polski samochód elektryczny i obawy o bezpieczeństwo

Polska ma ogromne zaplecze produkcyjne, gdyż jest 2. największym na świecie producentem baterii do pojazdów EV, co rozbudziło marzenie o stworzeniu narodowej marki samochodów elektrycznych. Z pomocą technologiczną ma nam przyjść chiński koncern Geely, ale nie wolno zapominać o kwestiach bezpieczeństwa i ogromnych kosztach.

W listopadzie 2022 roku ElectroMobility Poland (EMP) ogłosiło, że partnerem technologicznym Izery – polskiej marki samochodów elektrycznych – będzie chiński koncern Geely. Partner EMP to prawdziwy gigant motoryzacji, zwłaszcza niskoemisyjnej. Obecnie zajmuje 4. miejsce na świecie pod względem rejestracji „elektryków”. Jest właścicielem lub współwłaścicielem m.in. takich marek jak: Lotus, Smart, Zeekr czy Polestar. Współpraca z globalnym koncernem ma zagwarantować polskiej marce wysoką jakość technologiczną samochodów Izera.

Patrząc na liczbę sprzedanych pojazdów, Chiny są obecnie największym na świecie graczem w obszarze elektromobilności. W czołówce największych producentów „elektryków” znajdują się dwie chińskie firmy (BYD i Geely), jedna amerykańska (Tesla) oraz jedna niemiecka (Volkswagen).

– W Chinach wszystko liczone jest w milionach. Samochody, infrastruktura, z miesiąca na miesiąc przybywa ich coraz więcej. Widać to na ulicach chińskich miast, gdzie coraz częściej spotykane są zielone tablice oznaczające >>elektryki<< oraz hybrydy typu plug-in. To najbardziej przekonujący argument za tym, by właśnie tam szukać partnera do rozwijania elektromobilnego biznesu w Europie czy w Polsce – mówi Maciej Mazur, dyrektor zarządzający Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych.

– Koncern Geely i wszystkie wchodzące w jego skład marki dają mu 4. miejsce na świecie pod względem liczby rejestracji samochodów elektrycznych. Stąd bardzo dobrze się stało, że projekt ElectroMobility Poland zyskał takiego partnera. To z całą pewnością game-changer i najważniejsza informacja, która się pojawiła w historii tego projektu – podkreśla.

Mimo że, współpraca między EMP a Geely zapowiada się obiecująco, to cały czas istnieje szereg strukturalnych problemów, które do tej pory nie zostały jeszcze rozwiązane.

Fabryka w Jaworznie, która ma produkować polskie samochody elektryczne jeszcze nie powstała, a budowa nawet się nie rozpoczęła. Do tej pory w projekt wpompowano aż 500 mln zł, a efektów wciąż brak. Według zapowiedzi budowa fabryki ma ruszyć w 2024 roku, a pierwsze egzemplarze zjadą z taśmy produkcyjnej dopiero rok później, ale to tego celu potrzebne będzie jeszcze 6 mld zł.

Ponadto kwestie bezpieczeństwa budzą obawy polskich ekspertów. Należy wspomnieć, że Geely trafił na czarną listę ukraińskiej Narodowej Agencji ds. Zapobiegania Korupcji za swoje interesy w Rosji i została określona jako „sponsor wojny”.

Warto nadmienić, że marki z Państwa Środka przejęły już ponad 40 procent rosyjskiego rynku motoryzacyjnego. Aż siedem z dziesięciu najlepiej sprzedających się w Rosji modeli aut, to samochody z Chin. Pekin czerpie wielkie korzyści z zachodnich sankcji, a wypełnienie luki rynkowej w Rosji może pomóc chińskim firmom w dalszej ekspansji międzynarodowej.

Jacek Perzyński

Chiński dostawca platformy polskiego samochodu elektrycznego wspiera Rosję

Polska ma ogromne zaplecze produkcyjne, gdyż jest 2. największym na świecie producentem baterii do pojazdów EV, co rozbudziło marzenie o stworzeniu narodowej marki samochodów elektrycznych. Z pomocą technologiczną ma nam przyjść chiński koncern Geely, ale nie wolno zapominać o kwestiach bezpieczeństwa i ogromnych kosztach.

W listopadzie 2022 roku ElectroMobility Poland (EMP) ogłosiło, że partnerem technologicznym Izery – polskiej marki samochodów elektrycznych – będzie chiński koncern Geely. Partner EMP to prawdziwy gigant motoryzacji, zwłaszcza niskoemisyjnej. Obecnie zajmuje 4. miejsce na świecie pod względem rejestracji „elektryków”. Jest właścicielem lub współwłaścicielem m.in. takich marek jak: Lotus, Smart, Zeekr czy Polestar. Współpraca z globalnym koncernem ma zagwarantować polskiej marce wysoką jakość technologiczną samochodów Izera.

Patrząc na liczbę sprzedanych pojazdów, Chiny są obecnie największym na świecie graczem w obszarze elektromobilności. W czołówce największych producentów „elektryków” znajdują się dwie chińskie firmy (BYD i Geely), jedna amerykańska (Tesla) oraz jedna niemiecka (Volkswagen).

– W Chinach wszystko liczone jest w milionach. Samochody, infrastruktura, z miesiąca na miesiąc przybywa ich coraz więcej. Widać to na ulicach chińskich miast, gdzie coraz częściej spotykane są zielone tablice oznaczające >>elektryki<< oraz hybrydy typu plug-in. To najbardziej przekonujący argument za tym, by właśnie tam szukać partnera do rozwijania elektromobilnego biznesu w Europie czy w Polsce – mówi Maciej Mazur, dyrektor zarządzający Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych.

– Koncern Geely i wszystkie wchodzące w jego skład marki dają mu 4. miejsce na świecie pod względem liczby rejestracji samochodów elektrycznych. Stąd bardzo dobrze się stało, że projekt ElectroMobility Poland zyskał takiego partnera. To z całą pewnością game-changer i najważniejsza informacja, która się pojawiła w historii tego projektu – podkreśla.

Mimo że, współpraca między EMP a Geely zapowiada się obiecująco, to cały czas istnieje szereg strukturalnych problemów, które do tej pory nie zostały jeszcze rozwiązane.

Fabryka w Jaworznie, która ma produkować polskie samochody elektryczne jeszcze nie powstała, a budowa nawet się nie rozpoczęła. Do tej pory w projekt wpompowano aż 500 mln zł, a efektów wciąż brak. Według zapowiedzi budowa fabryki ma ruszyć w 2024 roku, a pierwsze egzemplarze zjadą z taśmy produkcyjnej dopiero rok później, ale to tego celu potrzebne będzie jeszcze 6 mld zł.

Ponadto kwestie bezpieczeństwa budzą obawy polskich ekspertów. Należy wspomnieć, że Geely trafił na czarną listę ukraińskiej Narodowej Agencji ds. Zapobiegania Korupcji za swoje interesy w Rosji i została określona jako „sponsor wojny”.

Warto nadmienić, że marki z Państwa Środka przejęły już ponad 40 procent rosyjskiego rynku motoryzacyjnego. Aż siedem z dziesięciu najlepiej sprzedających się w Rosji modeli aut, to samochody z Chin. Pekin czerpie wielkie korzyści z zachodnich sankcji, a wypełnienie luki rynkowej w Rosji może pomóc chińskim firmom w dalszej ekspansji międzynarodowej.

Jacek Perzyński

Chiński dostawca platformy polskiego samochodu elektrycznego wspiera Rosję

Najnowsze artykuły