Opóźnienia w realizacji projektów przyczyniły się do zastoju przy instalacji OZE w Stanach Zjednoczonych, wynika z raportu opublikowanego przez American Clean Power Association. Według raportu, projekty doświadczające opóźnień mają średnio rozpocząć operacje 15 miesięcy po pierwotnie zakładanych terminach uruchomienia – pisze Reuters.
Od czasu uchwalenia Ustawy o Redukcji Inflacji (IRA) w 2022 roku, w Stanach Zjednoczonych trwa wysiłek w celu przyjęcia dnawialnych źródeł energii. IRA zapewnia hojne ulgi podatkowe dla elektrycznych pojazdów oraz technologii odnawialnej energii, takich jak farmy wiatrowe i słoneczne.
Więcej niż połowa trwających projektów boryka się z wieloma opóźnieniami, z niektórymi doświadczającymi opóźnień nawet sześciokrotnie dłuższych niż pierwotnie planowano, jak informuje raport. Czas opóźnień projektów różni się w zależności od zastosowanej technologii, przy czym projekty wiatrowe średnio opóźniają się o 16 miesięcy, projekty słoneczne o 15 miesięcy, a projekty magazynowania energii o 14 miesięcy.
Z projektów, które początkowo opóźniły się w 2021 roku, 30 procent wciąż nie rozpoczęło działalności komercyjnej. Tylko 47 procent projektów opóźnionych w 2022 roku zostało dotychczas zakończonych. Tylko 22 procent mocy w 2023 roku zostało uruchomione. Łączna pojemność projektów doświadczających opóźnień od 2021 roku przekroczyła 62 GW, a do końca tego roku spodziewa się, że zostanie uruchomione tylko 29,8 GW.
Sytuacja może mieć daleko idące konsekwencje dla celów ekologicznych oraz gospodarczych kraju, które opierają się na przejściu na czystą energię. Projektowane opóźnienia wdrażania projektów mogą opóźnić osiągnięcie ustalonych celów związanych z redukcją emisji gazów cieplarnianych i przejściem na zrównoważone źródła energii.
Reuters / Mateusz Gibała
Górniczy gigant wchodzi we współpracę z Agencją Rozwoju Przemysłu, aby rozwijać OZE