EnergetykaGaz.OnetOpinie

Rosyjski gaz znów w grze? Europa mówi „nie”, USA kalkulują

gaz Fot. Photocreo Bednarek/stock.adobe.com

gaz Fot. Photocreo Bednarek/stock.adobe.com

Stany Zjednoczone i Rosja prowadzą rozmowy na temat możliwości wznowienia eksportu rosyjskiego gazu do Europy, ograniczonego po inwazji na Ukrainę w 2022 roku. Jak podaje Reuters, Donald Trump opowiada się za porozumieniem pokojowym, które mogłoby otworzyć drogę do odbudowy relacji energetycznych Rosji z Europą. Ta ostatnia sprzeciwia się wznowieniu importu surowców z kierunku rosyjskiego.

Dwa źródła dyplomatyczne oraz jedno z Białego Domu przekazały Reutersowi, że zaangażowanie Stanów Zjednoczonych mogłoby przynieść korzyści także Waszyngtonowi — dając mu możliwość współkształtowania zasad, na jakich gaz trafia na rynek europejski, a także potencjalny wpływ na zakres ewentualnego powrotu rosyjskich dostaw na Stary Kontynent. 

Rozmowy których nie ma? 

Według części źródeł, wysłannik USA ds. Bliskiego Wschodu, Steve Witkoff, oraz wysłannik prezydenta Rosji ds. inwestycji zagranicznych oraz współpracy gospodarczej, Kiriłł Dmitrijew, prowadzili w ostatnim czasie rozmowy dotyczące kwestii gazowych w kontekście negocjacji pokojowych w sprawie Ukrainy. 

Rzecznik Witkoffa odmówił komentarza na pytanie, czy poruszano temat eksportu rosyjskiego gazu do Europy, a Russian Direct Investment Fund, instytucja kierowana przez Dmitrijewa przekazała, że w tej sprawie „obecnie nie toczą się żadne rozmowy”. 

Twardy sprzeciw Unii 

Potencjalne zaangażowanie Stanów Zjednoczonych mogłoby ułatwić częściowy powrót Rosji na europejski rynek energii, jednak taki scenariusz napotyka istotne przeszkody — obawy dotyczące wiarygodności dostaw, złożone uwarunkowania prawne oraz zniszczoną infrastrukturę przesyłową, jak gazociągi Nord Stream. 

Przewodnicząca Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen, stanowczo sprzeciwiła się wznowieniu importu surowców energetycznych z Rosji

— Niektórzy wciąż uważają, że powinniśmy ponownie odkręcić kurek z rosyjskim gazem i ropą. Byłby to błąd o historycznych konsekwencjach, na który nigdy nie wyrazimy zgody. Rosja niejednokrotnie dowiodła, że nie jest partnerem godnym zaufania w zakresie dostaw energii  — oświadczyła 7 maja podczas posiedzenia Parlamentu Europejskiego. 

Od 2022 roku Europa zwróciła się ku innym dostawcom gazu, w tym do Stanów Zjednoczonych, które eksportują skroplony gaz ziemny (LNG). 

Bruksela chce zakazać zawierania nowych umów na dostawy rosyjskiego gazu do końca 2025 roku oraz zakazać importu w ramach już istniejących umów do końca 2027 roku. Plan ten, który ma być przedmiotem debaty w przyszłym miesiącu, wymagałby zatwierdzenia przez Parlament Europejski oraz większość państw członkowskich. Przeciwko propozycji wypowiedziały się Węgry i Słowacja.  

– Będziemy dążyć do zakazania wszelkiego importu rosyjskiego gazu, zarówno rurociągowego, jak i LNG, nie później niż do końca 2027 roku. Era rosyjskich paliw kopalnych w Europie dobiega końca – powiedziała von der Leyen. 

Część państw Wspólnoty wciąż wyraża zainteresowanie zakupem rosyjskiego gazu, transportowanego zwłaszcza przez gazociąg TurkStream.   

Możliwe scenariusze  

Firma konsultingowa S&P Global przedstawiła trzy możliwe scenariusze rozwoju sytuacji

Pierwszy: w którym popyt na rosyjski gaz stopniowo się odbudowuje, lecz nie osiąga poziomów sprzed wojny. 

Drugi: zakładający zwiększenie importu rosyjskiego gazu. 

Trzeci: przewidujący nowe restrykcje wobec rosyjskich dostaw, co jednocześnie miałoby sprzyjać dalszej ekspansji amerykańskiego LNG.  

W tym ostatnim wariancie eksport gazu skroplonego ze Stanów Zjednoczonych mógłby wzrosnąć o 12 milionów ton rocznie (MMtpa), podczas gdy utrzymanie obecnej tendencji groziłoby spadkiem o 17 MMtpa z uwagi na możliwość ograniczenia inwestycji amerykańskich w tym sektorze. 

Według S&P Global, przyszłość amerykańskiego LNG pozostaje ściśle uzależniona od kierunku, w jakim rozwijać się będzie sytuacja związana z dostawami gazu z Rosji. Analitycy wskazują, że na szali leżą inwestycje Stanów Zjednoczonych w energetykę szacowane na 120 miliardów dolarów, których realizacja w dużej mierze będzie zależeć od dalszych posunięć w sprawie rozmów pokojowych dotyczących wojny na Ukrainie. 


Powiązane artykuły

W niedzielę odbędzie się szczyt G7. Czy rosyjska ropa ucierpi?

15 czerwca odbędzie się szczyt G7. Jedną z poruszanych kwestii będzie trwająca inwazja Rosji na Ukrainę. Komisja Europejska zapowiedziała, że...

Ceny ropy w górę po ataku Izraela na Iran. Rekord od inwazji na Ukrainę

Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku mocno rosną po ataku Izraela na instalacje nuklearne Iranu. W ciągu dnia...

Izrael atakuje irański atom. Teheran zapowiada odwet i oskarża USA

Izrael zaatakował Iran uderzając w infrastrukturę nuklearną. Teheran zarzuca, że zniszczono również budynki mieszkalne, a wśród ofiar są dzieci. Zapowiada...

Udostępnij:

Facebook X X X