Niemiecka emisja gazów cieplarnianych spadła o 3,4 procent rok do roku, czyli o 25 milionów ton, do 649 milionów ton w 2024 roku, zgodnie z danymi rządowymi opublikowanymi w piątek, przy czym większość redukcji pochodzi ze zmniejszonych emisji w przemyśle energetycznym.
Dane wskazywały, że Niemcy miały solidne szanse na osiągnięcie celu do 2030 roku wynoszącego 441 milionów ton emisji gazów cieplarnianych, 65 procent redukcji produkcji w porównaniu z poziomem z 1990 roku, powiedział minister gospodarki Robert Habeck, przedstawiając dane podczas konferencji prasowej.
Powiedział jednak, że trend spadkowy opierał się zbyt mocno na redukcji w przemyśle energetycznym, które w zeszłym roku były o równowartość 17,6 miliona ton w porównaniu z 2023 rokiem.
Niemcy zamknęły elektrownie jądrowe i zwiększyły udział OZE
Niemcy zamknęły swoje elektrownie jądrowe w 2023 roku, ale zamiast zwrócić się do innych generatorów paliw kopalnych, zwiększyły swój udział odnawialnych źródeł energii w miksie energetycznym do 59 procent w zeszłym roku – według regulatora BNA.
Powiedział, że chociaż kraj jest na dobrej drodze do dostarczenia 80 procent swojej produkcji ze źródeł odnawialnych do 2030 roku i osiągnięcia neutralności węglowej do 2045 roku, sukces sektora energetycznego oznaczał, że istnieją ograniczenia, aby mieć znacznie więcej, może zmniejszyć emisje. Dodał, że dalsze redukcje musiałyby pochodzić z sektora pojazdów i budownictwa, które do tej pory wykazały minimalne spadki.
Zwrócił również uwagę na fakt, że część spadku emisji jest związana ze zmniejszoną produkcją przemysłu. Jeśli Niemcy zdołają uruchomić swój przemysł – ustawodawcy pracują nad zmianą konstytucyjną, która pozwoliłaby na wzrost inwestycji w wysokości 500 mld EUR – przemysł może również stać się emitentem netto gazów cieplarnianych.
– Nie można więc powiedzieć, że Niemcy osiągną swoje cele ochrony klimatu tylko dzięki słabości gospodarczej. To byłoby nieistotne i złe – powiedział Habeck. Zamiast tego powiedział, że jego gospodarka musi się zdekarbonizować.
Mając to na uwadze, Habeck powiedział, że nie ma gwarancji, że Niemcy pozostaną na dobrej drodze do zmniejszenia emisji po 2030 roku. Powiedział, że perspektywy dla celu na 2045 r. są napięte i że krajowi grozi grzywny UE między 2030 a 2045 rokiem za przekroczenie celów emisji dwutlenku węgla.
Montel news / Biznes Alert