icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Nowe cła mają ratować amerykański rynek energii słonecznej. Wynoszą nawet 271 procent

Stany Zjednoczone ogłosiły nowe cła na import paneli słonecznych z Malezji, Kambodży, Wietnamu i Tajlandii. Była to odpowiedź na skargi amerykańskich i zagranicznych producentów dotyczące nieuczciwych praktyk cenowych stosowanych przez te kraje. Cła, wynoszące nawet 271 proc., mają przeciwdziałać zalewaniu amerykańskiego rynku przez producentów z krajów Azji Południowo-Wschodniej. 

Większość paneli słonecznych używanych w USA pochodzi z importu, a 80 proc. z nich jest właśnie z tych czterech państw azjatyckich.

Stany Zjednoczone zdecydowały się na kolejny protekcjonistyczny ruch w handlu międzynarodowym. Tym razem mowa jest o cłach nałożonych na panele słoneczne sprowadzane do USA z kilku krajów Azji.

Decyzja została podjęta 29 listopada przez Departament Handlu w administracji Joe Bidena w związku z postępowaniem nakłaniającym USA do nałożenia cel na te produkty. Takie działanie zostało zainicjowane wcześniej przez spółki takie jak koreańskie Hanwha Qcells i amerykańskie First Solar, a także parę innych przedsiębiorstw.

Ochrona inwestycji

Wysokość ceł ustalono na poziomie od 21,31 proc. do nawet 271 proc., w zależności, o którego azjatyckiego producenta chodzi. Najniższe stawki celne mają dotyczyć chińskich firm „Jinko Solar”, produkujących panele słoneczne w Malezji i Wietnamie, oraz „Trina Solar”, których produkcja odbywa się w Tajlandii i Wietnamie. Jak podaje „Reuters”, cła Departamentu Handlu USA ostatecznie mogą wejść w życie na początku czerwca przyszłego roku, a teraz została ogłoszona ich wstępna wersja.

ㅡ Dzięki tym wstępnym cłom zbliżamy się do rozwiązania problemu wieloletnich szkodliwych i niesprawiedliwych praktyk handlowych oraz ochrony miliardów dolarów inwestycji w nową produkcję energii słonecznej w Stanach Zjednoczonych i łańcuchy dostaw ㅡ powiedział Tim Brightbill, partner w kancelarii prawniczej „Wiley Rein” z Waszyngtonu reprezentujący „Hanwha Qcells” i inne firmy.

Rynek paneli słonecznych w Stanach Zjednoczonych opiera się w dużej mierze na imporcie, z którego aż 80 proc. pochodzi z czterech krajów Azji Południowo-Wschodniej: Malezji, Kambodży, Wietnamu i Tajlandii. Chińskie firmy produkujące panele w tych państwach oferują je w konkurencyjnych cenach, co skutkuje ich masowym napływem na rynek amerykański. Wprowadzone przez Waszyngton cła mają przeciwdziałać temu zjawisku.

Kolosalna różnica kosztów produkcji

Średni koszt produkcji energii z paneli solarnych wyprodukowanych w USA oraz w Unii Europejskiej jest droższy niż tych z Chin. Wygenerowanie 1 wata energii z amerykańskiego oraz europejskiego panela kosztuje odpowiednio 46 centów oraz 34 centy amerykańskie. Dla porównania, w przypadku chińskiej fotowoltaiki ten stosunek cenowy jest znacznie korzystniejszy ㅡ wynosi jedynie 15 centów za 1 wat.

Nowe cła mają na celu ochronę amerykańskiego przemysłu fotowoltaicznego oraz ograniczenie wpływu tańszych paneli produkowanych w Azji Południowo-Wschodniej. Decyzja ta może także wpłynąć na wzrost kosztów energii słonecznej dla konsumentów w USA. Ostateczne skutki tej polityki staną się jasne dopiero po jej pełnym wdrożeniu w przyszłym roku.

Macron: USA odegrają nową rolę we wsparciu Ukrainy

Stany Zjednoczone ogłosiły nowe cła na import paneli słonecznych z Malezji, Kambodży, Wietnamu i Tajlandii. Była to odpowiedź na skargi amerykańskich i zagranicznych producentów dotyczące nieuczciwych praktyk cenowych stosowanych przez te kraje. Cła, wynoszące nawet 271 proc., mają przeciwdziałać zalewaniu amerykańskiego rynku przez producentów z krajów Azji Południowo-Wschodniej. 

Większość paneli słonecznych używanych w USA pochodzi z importu, a 80 proc. z nich jest właśnie z tych czterech państw azjatyckich.

Stany Zjednoczone zdecydowały się na kolejny protekcjonistyczny ruch w handlu międzynarodowym. Tym razem mowa jest o cłach nałożonych na panele słoneczne sprowadzane do USA z kilku krajów Azji.

Decyzja została podjęta 29 listopada przez Departament Handlu w administracji Joe Bidena w związku z postępowaniem nakłaniającym USA do nałożenia cel na te produkty. Takie działanie zostało zainicjowane wcześniej przez spółki takie jak koreańskie Hanwha Qcells i amerykańskie First Solar, a także parę innych przedsiębiorstw.

Ochrona inwestycji

Wysokość ceł ustalono na poziomie od 21,31 proc. do nawet 271 proc., w zależności, o którego azjatyckiego producenta chodzi. Najniższe stawki celne mają dotyczyć chińskich firm „Jinko Solar”, produkujących panele słoneczne w Malezji i Wietnamie, oraz „Trina Solar”, których produkcja odbywa się w Tajlandii i Wietnamie. Jak podaje „Reuters”, cła Departamentu Handlu USA ostatecznie mogą wejść w życie na początku czerwca przyszłego roku, a teraz została ogłoszona ich wstępna wersja.

ㅡ Dzięki tym wstępnym cłom zbliżamy się do rozwiązania problemu wieloletnich szkodliwych i niesprawiedliwych praktyk handlowych oraz ochrony miliardów dolarów inwestycji w nową produkcję energii słonecznej w Stanach Zjednoczonych i łańcuchy dostaw ㅡ powiedział Tim Brightbill, partner w kancelarii prawniczej „Wiley Rein” z Waszyngtonu reprezentujący „Hanwha Qcells” i inne firmy.

Rynek paneli słonecznych w Stanach Zjednoczonych opiera się w dużej mierze na imporcie, z którego aż 80 proc. pochodzi z czterech krajów Azji Południowo-Wschodniej: Malezji, Kambodży, Wietnamu i Tajlandii. Chińskie firmy produkujące panele w tych państwach oferują je w konkurencyjnych cenach, co skutkuje ich masowym napływem na rynek amerykański. Wprowadzone przez Waszyngton cła mają przeciwdziałać temu zjawisku.

Kolosalna różnica kosztów produkcji

Średni koszt produkcji energii z paneli solarnych wyprodukowanych w USA oraz w Unii Europejskiej jest droższy niż tych z Chin. Wygenerowanie 1 wata energii z amerykańskiego oraz europejskiego panela kosztuje odpowiednio 46 centów oraz 34 centy amerykańskie. Dla porównania, w przypadku chińskiej fotowoltaiki ten stosunek cenowy jest znacznie korzystniejszy ㅡ wynosi jedynie 15 centów za 1 wat.

Nowe cła mają na celu ochronę amerykańskiego przemysłu fotowoltaicznego oraz ograniczenie wpływu tańszych paneli produkowanych w Azji Południowo-Wschodniej. Decyzja ta może także wpłynąć na wzrost kosztów energii słonecznej dla konsumentów w USA. Ostateczne skutki tej polityki staną się jasne dopiero po jej pełnym wdrożeniu w przyszłym roku.

Macron: USA odegrają nową rolę we wsparciu Ukrainy

Najnowsze artykuły