EnergetykaEnergia elektrycznaWęgiel. energetyka węglowa

WN: Francuski gigant Engie pozbywa się elektrowni węglowych w Europie

ZE PAK. Fot. Mirosław Perzyński/BiznesAlert.pl

ZE PAK. Fot. Mirosław Perzyński/BiznesAlert.pl

Po sprzedaży Połańca francuska spółka szuka chętnych kupców na pozostałe elektrownie w Niemczech i Holandii. Nie wiadomo jednak czy zostaną sprzedane, czy po prostu zamknięte – pisze Rafał Zasuń z portalu WysokieNapiecie.pl.

„Nówka sztuka, nieśmigana” – tak można powiedzieć o elektrowniach w Wilhelmshaven i Rotterdamie. Oddane do użytku w 2015 r. i 2016 r. są bardzo podobne do nowych siłowni węglowych budowanych obecnie w Polsce. Ta z Wilhemshaven ma  moc 726 MW, w Rotterdamie 800 MW. Obie  zbudowano w pobliżu portów, tak aby ograniczyć koszty transportu węgla. Po trzech latach eksploatacji nie można nawet powiedzieć, że są porządne „dotarte” (energetycy lubią mówić „oswojone”), bo przecież miały pracować ok 40 lat.

Kolejne dwie siłownie w Zolling i Farge są stare, ale zostały gruntownie zmodernizowane.
Jako pierwszy o planach sprzedaży elektrowni przez francuską firmę poinformował kilka miesięcy temu Reuters, powołując się na anonimowe źródła w spółce. Według informacji agencji negocjacje toczą się z firmami z Czech – jedną z nich jest EPH ( w Polsce właściciel kopalni „Silesia”), drugą spółka Seven Partners. EPH wyspecjalizował się w przejmowaniu starych aktywów węglowych w Niemczech –  należą do niego m.in. elektrownie szwedzkiego Vattenfalla,  przy czym to szwedzka spółka zapłaciła Czechom 200 mln euro aby pozbyć się słabo rokujących aktywów.

Engie już w 2014 r. zrobiła odpis na swoich węglowych aktywach w Niemczech i Holandii. W zeszłym roku sprzedała elektrownię w Połańcu, którą kupiła Enea.

Tymczasem organizacje ekologiczne namawiają Engie aby nie sprzedawała swoich elektrowni węglowych, ale je zamknęła. W ten sposób – zdaniem ekologów- ograniczyłaby konkurencję dla pozostałych aktywów wytwórczych. Na taki krok Francuzi zdecydowali się w marcu 2018 r.  w Chile,  gdzie mają cztery elektrownie na węgiel o łącznej mocy prawie 1500 MW. – Jeśli coś sprzedajesz, tracisz klientów i kontakty. Nie chcemy tracić naszej pozycji w Chile, zresztą nasi klienci też są zainteresowani w przestawieniu się na źródła odnawialne – powiedział Bloombergowi Philippe de Cnudde, miejscowy szef Engie.

Według informacji portalu WysokieNapiecie.pl zarówno zamknięcie jak i sprzedaż są rozważane przez władze spółki. Wybór będzie zależał od tego czy firma uzna, że lepiej mieć opinię bardziej „zielonej”, czy też jednak warto mieć na koncie kilkaset mln euro, bo o takiej kwocie mówi się na rynku. Na razie chyba wygrywa ta druga opcja. – Nie jesteśmy idiotami – śmieje się menedżer zaznajomiony ze sprawą.

Co oznacza pozbycie się przez Engie elektrowni w Niemczech i Holandii? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl


Powiązane artykuły

Europa dwóch prędkości w energetyce. Węgry-Słowacja kontra reszta

Węgry pozostają największym importerem rosyjskiego gazu w UE i sprzeciwiają się unijnym planom odejścia od rosyjskich surowców do 2028 roku....
tankowiec VILAMOURA, zdjęcie: vesselfinder.com

Tankowiec z milionem baryłek ropy eksplodował u wybrzeży Libii

Tankowiec Vilamoura, który przewoził milion baryłek ropy i wcześniej zawijał do rosyjskich portów, eksplodował u wybrzeży Libii. To kolejny z...
Gazprom. Źródło: Flickr

Plan Putina na ratowanie gospodarki: zabrać innym, dać Gazpromowi

Rosyjski koncern, obłożony zachodnimi sankcjami, doświadcza strat finansowych. W 2023 roku poniósł pierwszą roczną stratę od 20 lat, zdaniem ekspertów...

Udostępnij:

Facebook X X X