Gazociąg nieużywany po zakończeniu przesyłu gazu z Rosji przez Ukrainę i Mołdawię posłuży do dostaw gazu do Rumunii. Surowiec będzie pochodził od firmy, która kupuje go od Polaków.
Energy Resources of Ukraine (ERU) uruchamia pierwszego lipca dostawy gazu do Rumunii. To partner handlowy PGNiG sprowadzający surowiec między innymi z Polski. To dopiero początek, bo podobny ruch planuje kolejna dziesiątka firm działających nad Dnieprem.
ERU będzie pierwszą firmą, która uruchomi dostawy do Rumunii przez Gazociąg Transbałkański i Mołdawię. Partner zarządzający ERU Jarosław Mudry przekonuje, że tym szlakiem może docierać do Rumunii do trzech mld m sześc. rocznie. Manewr jest możliwy po zakończeniu kontraktu przesyłowego Gazpromu z Naftogazem. Zmniejszone dostawy gazu rosyjskiego przez Ukrainę w tym kierunku sprawiły, że połączenie gazowe między Ukrainą a Mołdawią stoi puste i dostępne dla innych zainteresowanych.
Operator gazociągów przesyłowych na Ukrainie, firma OGTSU, ma nadzieję na uruchomienie handlu gazem w kolejnych punktach połączenia, w tym Tekowo-Mediesu-Aurit. Byłby to sposób na rekompensatę utraty przesyłu przez Mołdawię i zarobek dla operatora tamtejszych gazociągów, czyli Mołdowagazu.
ICIS/Wojciech Jakóbik