(Eurogas/Wojciech Jakóbik/Piotr Stępiński)
Projekt Nord Stream 2 nie przeciwstawia się, lecz wspiera wspólną politykę energetyczną Unii Europejskiej, ponieważ dostarczane do Niemiec błękitne paliwo może trafić do Europy Wschodniej po konkurencyjnej cenie – stwierdził prezes stowarzyszenia Eurogas Gertjan Lankhorst. Zrzesza ono największe spółki gazowe w Europie, w tym polskie PGNiG.
Jak jednak ustalił BiznesAlert.pl, Eurogas nie uznaje stanowiska Lankhorsta. – Prezes wyraził prywatne stanowisko na temat Nord Stream 2 w siedzibie Brookings Institution w Waszyngtonie. Wypowiadał się w kontekście generalnego otwarcia na jakiekolwiek projekty infrastrukturalne, które otworzą Europę na większy dopływ gazu, a taką prywatną inicjatywą jest właśnie Nord Stream – przekonuje nas Eurogas.
– Firmy członkowskie Eurogas są zaangażowane w różne projekty infrastrukturalne. Organizacja nie formułuje opinii na temat żadnego z nich. Mimo to wspiera ona te, które przyczyniają się do zwiększenia bezpieczeństwa dostaw, poziomu połączenia rynków gazu i pozyskania nowych szlaków dostaw.
Nord Stream jest magistralą gazową łącząca pod dnie Morza Bałtyckiego, Rosję oraz Niemcy. W projekcie uczestniczy Rosja, Niemcy, Holandia oraz Francja. Na chwilę obecną dostawy odbywają się dwiema nitkami oddanymi do eksploatacji w latach 2011-2012. Ich przepustowość to 55 mld m3 rocznie. Ma ona zostać podwojona dzięki trzeciej i czwartej nitce, planowanych w ramach Nord Stream 2.
W czerwcu tego roku podpisano memorandum w tej sprawie. Projekt ten zakłada budowę dwóch nitek według tego samego szlaku, co pierwsze dwie. Za budowę magistrali będzie odpowiadała spółka New European Pipeline AG przemianowana na Nord Stream 2. Udziały w niej posiadają: Gazprom – 51 procent, E.On – 10 procent, BASF/Wintershall – 10 procent, Shell – 10 procent, OMV – 10 procent oraz Engie – 9 procent.
Swój przeciw wobec realizacji projektu wyraziły państwa tranzytowe rosyjskiego gazu oraz państwa bałtyckie. Były premier Łotwy Kalvitis Aygaras uważa, że projekt ,,nie zgadza się z polityką energetyczną Unii Europejskiej”. Podczas wrześniowej, wspólnej konferencji słowacki premier i jego ukraiński odpowiednik dali wyraz swojego sprzeciwu wobec kolejnego gazowego projektu Rosji w Europie. Wówczas Arsenij Jaceniuk nazwał porozumienie w sprawie Nord Stream 2, anty-ukraińskim i anty-europejskim, a Roberto Fico powiedział „zrobiono z nas głupców”. Gdy Rosja zrezygnuje z transportu trasą przez Ukrainę, Słowacja i Ukraina stracą łącznie 2,6 mld euro rocznie w opłatach tranzytowych (1,8 mld euro Ukraina; 800 mln euro Słowacja).
Do Eurogas należą: Gas Natural Fenosa, z Hiszpanii, Dong Energy z Danii, VNG z Niemiec, polskie PGNiG, Thuga z Niemiec, GasTerra z Holandii, Total z Francji, OMV z Austrii, Enel z Włoch, RWE z Niemiec, SPP ze Słowacji, Shell z Wielkiej Brytanii, E.on z Niemiec i Edison z Włoch. Gertjan Lankhorst to dyrektor wykonawczy GasTerra. Nie wiadomo, czy konsultował swoje stanowisko z wszystkimi firmami należącymi do organizacji.
Więcej: Objazd Gazpromu po Europie. Po Niemczech i Francji odwiedza Austrię