Transformacja energetyczna to konieczność i wybór lepszej przyszłości, choć koszty przedsięwzięcia są ogromne. Jednak obecnie rośnie globalne zużycie węgla, co pokazuje, że droga do zeroemisyjności jest jeszcze daleka droga.
W ciągu ostatniej dekady zużycie węgla spadło w krajach rozwiniętych, a wzrosło w krajach rozwijających się.
W 38 krajach należących do Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) zużycie węgla spadało w ciągu ostatniej dekady średnio o 3,9 procent rocznie. W krajach spoza OECD węgiel rósł średniorocznie o 1,4 procent.
Konsumpcja surowca w Unii Europejskiej wykazuje tę samą tendencję spadkową co w OECD. W ciągu ostatniej dekady zużycie węgla w UE spadało średnio o 4,2 procent rocznie. Jednak w 2022 roku zużycie węgla w Wspólnocie uległo odwróceniu i wzrosło o 2 procent, co było to konsekwencją inwazji Rosji na Ukrainę i zastępowania przez kraje unijne rosyjskiego gazu ziemnego węglem.
Rezultatem był globalny wzrost zużycia surowca do drugiego najwyższego poziomu w historii, zaledwie 0,01 procent poniżej rekordowego poziomu ustanowionego w 2014 roku. Zasadniczo, pomimo wszelkich wysiłków świata na rzecz ograniczenia emisji dwutlenku węgla, zużycie węgla jest najwyższe w historii.
Według danych Międzynarodowej Agencji Energetycznej, sześciu z dziesięciu największych konsumentów surowca na świecie znajduje się w regionie Azji i w regionie Pacyfiku. Są to: Chiny, Indie, USA, Australia i Rosja.
Udział Państwa Środka w światowej konsumpcji wynosi 54,8 procent i jest największy na świecie. Chiny dominują także w światowej produkcji węgla i prawdopodobnie tak będzie przez wiele lat.
Indie są drugim największym konsumentem surowca na świecie (12,4 procent), a Stany Zjednoczone trzecim (6,1 procent), chodź ich udział maleje.
Co ważne, większość krajów zużywających duże ilości węgla produkuje również duże ilości surowca. Udział ChRL w globalnej produkcji wynosi 52,8 procent, Indii 8,6 procent, a Indonezji 8 procent.
Interesujące jest, że największym wyjątkiem jest Australia, która jest głównym producentem węgla, ale dopiero 14. największym konsumentem. Kolumbia znajduje się także w pierwszej dziesiątce producentów surowca, ale ledwo wyprzedza pierwszą pięćdziesiątkę największych konsumentów.
Polska jest 9. największym producentem tego surowca, choć jej udział jest marginalny i wynosi 1 procent.
Forbes / Jacek Perzyński
Sasin: Polska odejdzie od węgla nie wcześniej niż przed 2049 rokiem