Kryzys klimatyczny to wyzwanie. Dlatego potrzebujemy ambitnych, spójnych i skoordynowanych polityk oraz wpierających je przepływów finansowych na rzecz ograniczenia emisji. Decyzja Europejskiego Banku Inwestycyjnej jest doskonałym przykładem budowania takiej spójności – przekonuje Joanna Wis-Bielewicz, ekspertka w zakresie zrównoważonego rozwoju oraz niskoemisyjnej transformacji, członkini zarządu Innowo.
Europejska polityka klimatyczno-energetyczna zakłada ograniczenie do 2030 roku o co najmniej 40 proc. emisji gazów cieplarnianych (w stosunku do poziomu z 1990 r.), zwiększenie do co najmniej 32 proc. udziału energii ze źródeł odnawialnych oraz zwiększenie o co najmniej 32,5 proc. efektywności energetycznej. W lipcu br. przedstawiciele Komisji ostrzegali, że zgodnie ze zgłoszonymi przez kraje członkowskie Krajowymi planami na rzecz energii i klimatu na lata 2021-2030 (KPEiK), Unia nie zrealizuje tych dotychczasowo przyjętych celów. Wezwali kraje członkowskie do większych, krajowych ambicji w zakresie redukcji emisji.
Zaangażowanie w proces dekarbonizacji na poziomie krajów członkowskich bardzo się od siebie różni. Jednak wszyscy członkowie wspólnoty potrzebują finansowania dla swoich działań. Dlatego uspójnienie polityki finansowej EBI z celami polityki klimatycznej ma kluczowe znaczenie dla przeprowadzenia niskoemisyjnej transformacji. Przyjęcie przez Europejski Bank Inwestycyjny nowej polityki kredytowej zakładającej zaprzestanie finansowania projektów wykorzystujących paliwa kopalne po 2021 roku, oraz przekierowanie finansowania na rzecz rozwoju odnawialnych źródeł energii, efektywności energetycznej oraz innowacji w zakresie czystych technologii energetycznych to bardzo ważna deklaracja. Przypomina ona, że Europa jest na ścieżce dekarbonizacji. Niestety, choć przyjęta polityka EBI jest najbardziej ambitną polityką klimatyczną wdrożoną przez instytucję finansową, i tak może nie być wystarczająca. Aby dostosować europejską ścieżkę rozwoju do wytycznych Porozumienia Paryskiego oraz osiągnąć neutralność węglową w 2050 roku potrzebujemy jeszcze większego zaangażowania.
Kontrowersje związane są szczególnie z datą wejścia w życie zakazu finansowania projektów gazowych, a także możliwością finansowania infrastruktury przesyłowej dla „zielonego gazu”. Paliwa, które nie jest obecnie produktem komercyjnym. W ten sposób miliardy euro wciąż wspierać mogą rozwój wysokoemisyjnej energetyki gazowej. Dużą rolę w odłożeniu w czasie decyzji o zaprzestaniu finansowania projektów gazowych odegrał rząd niemiecki, dla którego gaz jest kluczowym paliwem przejściowym, mającym umożliwić wyłączenie bloków węglowych i stabilizację systemu opartego na odnawialnych źródłach energii (stanowiących obecnie prawie 35% miksu energetycznego tego kraju). Uznanie gazu za paliwo przejściowe wymaga przyjęcia jasnego celu redukcyjnego oraz wypracowania realnej ścieżki dojścia do tego celu. W przypadku Niemiec gaz jest narzędziem, które ma pomóc w osiągnięciu neutralność węglowej do 2050. W przypadku innych krajów wspólnoty, w tym niestety Polski, gdzie polityka energetyczna nie uznaje dostatecznie wyzwań związanych z kryzysem klimatycznym, finansowanie nowych projektów opartych o paliwa kopalne, w tym projektów gazowych może prowadzić do zablokowania na lata kapitału EBI (ang. lock-in) w wysokoemisyjnych inwestycjach.
Naukowcy ostrzegają, mimo licznych zobowiązań, globalne emisje gazów cieplarnianych wciąż rosną. Jesteśmy na ścieżce wzrostu globalnej temperatury do 3°C – 4 °C, co oznaczałoby, że duża część planety nie będzie nadawała się do zamieszkania dla człowieka. Z każdym rokiem maleją szanse na wypełnienie zobowiązań płynących z Porozumienia Paryskiego i powstrzymania wzrostu temperatury Ziemi poniżej 2°C, w stosunku do czasów preindustrialnych. Europa może i powinna wskazać ścieżkę dojścia do neutralności węglowej w 2050 roku. Osiągnięcie tego celu jest możliwe, tylko jeśli wszystkie kraje członkowskie uspójnią swoje ambicje, cele klimatyczne, polityki i przepływy finansowe. Nowa polityka klimatyczno-kredytowa Europejskiego Banku Inwestycyjnego to kolejny ważny krok na tej ścieżce.
Jakóbik: Gaz odnawialny zamiast Baltic Pipe? Druga fala dekarbonizacji może zagrozić Polsce