EnergetykaEnergia elektrycznaŚrodowisko

Fedorska: Wojna o klimat w Danii

Morska farma wiatrowa. Podstacja. Anholt/Dania. Fot. BiznesAlert.pl

Morska farma wiatrowa. Podstacja. Anholt/Dania. Fot. BiznesAlert.pl

Wybory do Folketingu odbędą się 5 czerwca. I to właśnie klimat staje się głównym wątkiem w walce politycznej – pisze Aleksandra Fedorska, współpracownik BiznesAlert.pl.

Dania jest utożsamieniem transformacji energetycznej. Udział energii elektrycznej pozyskiwanej ze źródeł odnawialnych wynosi 53 procent – głównie dzięki energii wiatrowej, która jest odpowiedzialna za 43 procent krajowego zapotrzebowania. To najwyższy na świecie udział energii wiatrowej w całkowitym zużyciu energii elektrycznej. Tradycyjnie Dania wyklucza budowę elektrowni jądrowych na swoim terytorium. Decyzję w 1985 roku wpisano do duńskiej ustawy zasadniczej.

W przeciwieństwie do Niemiec, które importują ponad 60 procent energii, Dania jest energetycznie niemal samowystarczalna. Do kraju z zagranicznych źródeł trafia zaledwie 13 procent energii elektrycznej.

Dania jest również bardziej ambitna od Niemiec w odniesieniu do celów polityki klimatycznej i ograniczenia emisji CO2. Od 2030 r. w państwie duńskim rejestrowane będą już tylko samochody bez silników spalinowych.

Wybory do Folketingu odbędą się 5 czerwca. I to właśnie klimat staje się głównym wątkiem w walce politycznej. Dla większości Duńczykow jest to najważniejszy temat wyborów do parlamentu nie tylko europejskiego, ale i narodowego.

Sytuację najlepiej odzwierciedla publiczny protest młodego duńczyka, Mikkela Brixa, który z powodu niezadowolenia z duńskiej polityki klimatycznej ogłosił strajk głodowy. 19-latek, zainspirowany inicjatywami szwedzkiej aktywistki Grety Thunberg, osiągnął już wiele, bowiem jeden z głównych kandydatów i aktualny premier Lars Løkke Rasmussen podjął z nim dyskusję na temat ochrony klimatu.

Polityka klimatyczna przejęła jednoznacznie rolę polityki migracyjnej w zeszłych wyborach, by określić podziały i różnice programowe duńskiej sceny politycznej. Dania w ramach polityki migracyjnej zdecydowała się w przeszłości na uszczelnienie swoich granic i większy nacisk na integrację imigrantów mieszkających w Danii. Polityka klimatyczna daje obecnie więcej możliwości do określenia i pokazania własnego punktu widzenia. Prowadząca w sondażach Mette Frederiksen z ramienia Socjaldemokratów (S) zarzuca premierowi z liberalnej partii Venste (V) brak inicjatywy i bierność w kwestiach klimatycznych.

Rasmussen broni się natomiast dobrymi wynikami w polityce energetycznej. Szczególną uwagę w duńskim parlamencie przykuwają w polityce energetycznej i klimatycznej partie prawicowe. Na  prawym skrzydle spektrum partyjnego Danske Folkeparti (DF) traci wyborców na korzyść bardziej ekstremalnych i populistycznych partii prawicowych jak Nye Borgerlige (NB) i Stram Kurs, tym bardziej, że staje w obronie rolnictwa duńskiego, któremu zarzucany jest duży udział w emisjach CO2. Natomiast Pernille Vermund, reprezentująca NB, oskarża lewicę i duńskie media o szerzenie „histerii klimatycznej”. W odróżnieniu od politycznego mainstreamu w Danii partie prawicowe, używając sugestii budowy elektrowni jądrowych, łamią krajowy konsensus energetyczno-polityczny zawarty jeszcze latach 80-tych.


Powiązane artykuły

Prof. Jakub Kupecki, dyrektor Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ). Fot. Ministerstwo przemysłu

Reaktor Maria ma nowego dyrektora. Zaczyna od września

Ministerstwo przemysłu poinformowało, że nowym dyrektorem Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ), sprawującego pieczę nad Reaktorem Maria, będzie prof. Jakub Kupecki....

Orlen pomógł Czechom zerwać z rosyjską ropą

Koncern poinformował, że od marca 2025 roku wszystkie jego rafinerie korzystają z ropy naftowej spoza Rosji. Ostatnia dostawa została zrealizowana...

Austria wydała w 2024 roku 10 miliardów euro na paliwa kopalne

W zeszłym roku do Austrii importowano paliwa kopalne za kwotę 10 miliardów euro. Ropa i gaz pochodziły m.in. z Kazachstanu,...

Udostępnij:

Facebook X X X