Według fińskiej Służby Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Kontrwywiadu (Supo) w krajach nordyckich zauważalnie wzrosło ryzyko terroryzmu, a istnieje realne niebezpieczeństwo eskalacji przemocy ze względu na napięcia na Bliskim Wschodzie. Niemniej jednak dla Finlandii głównym zagrożeniem nadal pozostaje Rosja, szczególnie od czasu inwazji na Ukrainę, która znacząco zmieniła regionalne środowisko bezpieczeństwa.
Najprawdopodobniej największym zagrożeniem terrorystycznym w Finlandii są osoby lub małe grupy zradykalizowane pod wpływem ideologii islamistycznej, lub skrajnie prawicowej. Służba Bezpieczeństwa Finlandii (Supo) prowadzi listę ponad 300 osób, które mogą stanowić potencjalne zagrożenie. Chociaż formalny poziom zagrożenia terrorystycznego w kraju pozostaje na drugim poziomie w czterostopniowej skali to głównym zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego Finów jest Rosja. Rosja uznała Finlandię za „kraj nieprzyjazny”, choć bezpośrednie zagrożenie militarne dla Finlandii w najbliższej przyszłości jest mało prawdopodobne według oceny Supo. Niemniej jednak Moskwa dąży do wywierania wpływu na Finlandię zwłaszcza na jej rolę jako członka NATO, a zmiany w działaniach rosyjskich służb są widoczne na wschodniej granicy Finlandii, zwłaszcza w związku z wykorzystaniem migrantów jako narzędzia wpływu.
– Atak terrorystyczny pod Moskwą nie ma bezpośredniego związku z sytuacją na wschodniej granicy. Jesteśmy jednak przygotowani na różne scenariusze – oświadczył kierujący Supo Teemu Turunen zapytany na konferencji prasowej w Helsinkach, czy osoby powiązane z organizacją terrorystyczną Państwo Islamskie, która przyznała się do zamachu, mogą próbować przedostać się przez fińską granicę.
Według Supo Rosja jest postrzegana przez własne władze jako potęga o wyjątkowych uprawnieniach, lecz faktycznie jej globalny wpływ będzie maleć ze względu na słabnącą gospodarkę opartą na ropie naftowej. Dla Rosji świat stanowi również pole pełne trudności i niebezpieczeństw.
– Należy być gotowym na szkodliwe działania Rosji tak obecnie, jak i w dłuższej perspektywie – przestrzegła Supo.
Polska Agencja Prasowa / Mateusz Gibała