Najważniejsze informacje dla biznesu

Fiński potencjał obronny to dobry drogowskaz dla Polski. Spięcie

– Finlandia przeznacza 2,4 procent PKB na obronność. Liczbowo jeśli chodzi o armię to mamy 24 tysiące żołnierzy zawodowych i do tego mamy prawie milion rezerwistów, a dokładnie 900 tysięcy. […] Są plany by być może powiększyć finansowanie na armię w przyszłych latach, ale na razie stoi to na tym, że jest zażarta dyskusja, są zarówno przeciwnicy, jak i zwolennicy – mówią Marcin Karwowski i Mateusz Gibała, w Spięciu BiznesAlert.pl.

W najnowszym odcinku podcastu Spięcie, Marcin Karwowski i Mateusz Gibała rozmawiają o fińskim potencjale obronnym, planowanych inwestycjach oraz sytuacji na granicy z Rosją.

– Czy Finowie uważają, że zagrożenie ze strony Rosji i pełnoskalowym konfliktem jest realne? – dopytuje Marcin Karwowski, redaktor BiznesAlert.pl.

– Oczywiście, że jest realne. Od 2022 roku widzimy tak naprawdę tym, co Rosja robi w kraju, ilu jest rosjanów i co oni chcą robić. Mieliśmy sytuację z planowanym kupnem jakiejś inwestycji i często były wiadomości, że minister obrony narodowej zablokował daną transakcję, a to dlatego, że Finlandia ma takie prawo, że jeśli kupujący jest spoza Unii to musi przejść zgodę danego ministra i parlamentu. Druga sprawa jest taka, że Finlandia ma bardzo duży teren Laponii, który jak wiemy w połowie nie jest aż tak zamieszkany jak część południowa i tutaj zauważalna jest coraz bardziej to realne zagrożenie, że Rosjanie będą chcieli przez te zielone tereny na granicy przemycać uchodźców i w ten sposób wpływać hybrydowo oraz przyszłościowo być może rekrutować jakichś zamachowców – odpowiada Mateusz Gibała, redaktor BiznesAlert.pl.

– A czy wiadomo jeżeli chodzi o marynarkę wojenną to, czy będą inwestowali w okręty, czy np. w jakieś systemy wykrywania. Czy są już znane konkretne plany? – pyta Marcin Karwowski, redaktor BiznesAlert.pl.

– Przede wszystkim systemy wykrywania, ponieważ finowie chcą zapewniać to bezpieczeństwo pod wodą. Druga sprawa to okręty, ale na nie akurat jest mniejszy focus. Finowie w poprzednich latach dużo zainwestowali w okręty i ta ich ilość się zwiększyła – dodaje Mateusz Gibała.

Najnowszy odcinek Spięcia można znaleźć na platformach YouTube, Spotify oraz SoundCloud:

– Jak w ogóle wygląda struktura fińskiej armii, w którą stronę będzie modernizowana? – pyta Marcin Karwowski, redaktor BiznesAlert.pl.

– Przede wszystkim będzie modernizowany ten czynnik ludzki, obrona cywilna, obrona terytorialna na tym Finlandia kładzie bardzo duży nacisk. Tak naprawdę odkąd temat obrony terytorialnej w Finlandii zaczął bardziej wybrzmiewać, czyli to mamy 2015 rok, kiedy ta obrona terytorialna de facto wróciła. […] Wiemy, że chociażby Finowie mają własne fabryki ciężkich sprzętów wojskowych i też współpracują w tym zakresie z Polską. Druga sprawa to też marynarka wojenna. Finowie nie tylko chcą zwiększać bezpieczeństwo Bałtyku, ale również swoich północnych sąsiadów, czyli Norwegii, bo sytuacja na Morzu Barentsa jest równie groźna jak na Morzu Bałtyckim – opowiada Mateusz Gibała, redaktor BiznesAlert.pl.

Finlandia realizuje zrównoważoną strategię obronną, opierającą się zarówno na własnych zasobach, jak i współpracy z sojusznikami. Można powiedzieć, że działa na zasadzie pół na pół – połowę inwestycji kieruje na rozwój własnego sprzętu, a drugą połowę przeznacza na pozyskiwanie wyposażenia od partnerów zagranicznych? W przypadku pozyskiwania sprzętu z zagranicy dobrym przykładem są czołgi Leopard z Niemiec. Ostatnio było o nich głośno, zwłaszcza o wersjach przeznaczonych do rozminowywania pola walki, które były przekazywane Ukrainie. Finlandia produkuje wiele rodzajów sprzętu na własne potrzeby. W zakresie amunicji oraz cięższego sprzętu, jak ciężarówki i artyleria, kraj ten jest w dużej mierze samowystarczalny. Produkcja obejmuje również broń ręczną i artyleryjską, z większym naciskiem na artylerię. W ostatnim czasie pojawiły się kontrowersje dotyczące jakości umundurowania, szczególnie w odniesieniu do obrony terytorialnej. Wiele osób zgłaszało, że sprzęt nie spełnia w pełni oczekiwań. Władze zajęły się tym problemem i planują jego rozwiązanie do końca tego roku – mówi Mateusz Gibała.

Należy też zaznaczyć, że Finowie w tym roku mocno chcą postawić na kwestię schronów, żeby je jeszcze bardziej zmodernizować. To też jest ważne pod względem Polski i jej dążenia do wzmacniania. […] No i też mamy kwestię jeszcze większego wzmocnienia współpracy z krajami nordyckimi. Wiadomo, że Finlandia przed NATO była we współpracy chociażby z Norwegią i Danią, ale współpraca była troszeczkę bardziej ograniczona. Teraz chcą przede wszystkim wspólnie kupować sprzęty oraz negocjować między sobą, bo wiemy, że chociażby Norwegia również ma własne fabryki – dodaje Mateusz Gibała.

Kamala Harris startuje w wyścigu o fotel prezydenta. Spięcie

– Finlandia przeznacza 2,4 procent PKB na obronność. Liczbowo jeśli chodzi o armię to mamy 24 tysiące żołnierzy zawodowych i do tego mamy prawie milion rezerwistów, a dokładnie 900 tysięcy. […] Są plany by być może powiększyć finansowanie na armię w przyszłych latach, ale na razie stoi to na tym, że jest zażarta dyskusja, są zarówno przeciwnicy, jak i zwolennicy – mówią Marcin Karwowski i Mateusz Gibała, w Spięciu BiznesAlert.pl.

W najnowszym odcinku podcastu Spięcie, Marcin Karwowski i Mateusz Gibała rozmawiają o fińskim potencjale obronnym, planowanych inwestycjach oraz sytuacji na granicy z Rosją.

– Czy Finowie uważają, że zagrożenie ze strony Rosji i pełnoskalowym konfliktem jest realne? – dopytuje Marcin Karwowski, redaktor BiznesAlert.pl.

– Oczywiście, że jest realne. Od 2022 roku widzimy tak naprawdę tym, co Rosja robi w kraju, ilu jest rosjanów i co oni chcą robić. Mieliśmy sytuację z planowanym kupnem jakiejś inwestycji i często były wiadomości, że minister obrony narodowej zablokował daną transakcję, a to dlatego, że Finlandia ma takie prawo, że jeśli kupujący jest spoza Unii to musi przejść zgodę danego ministra i parlamentu. Druga sprawa jest taka, że Finlandia ma bardzo duży teren Laponii, który jak wiemy w połowie nie jest aż tak zamieszkany jak część południowa i tutaj zauważalna jest coraz bardziej to realne zagrożenie, że Rosjanie będą chcieli przez te zielone tereny na granicy przemycać uchodźców i w ten sposób wpływać hybrydowo oraz przyszłościowo być może rekrutować jakichś zamachowców – odpowiada Mateusz Gibała, redaktor BiznesAlert.pl.

– A czy wiadomo jeżeli chodzi o marynarkę wojenną to, czy będą inwestowali w okręty, czy np. w jakieś systemy wykrywania. Czy są już znane konkretne plany? – pyta Marcin Karwowski, redaktor BiznesAlert.pl.

– Przede wszystkim systemy wykrywania, ponieważ finowie chcą zapewniać to bezpieczeństwo pod wodą. Druga sprawa to okręty, ale na nie akurat jest mniejszy focus. Finowie w poprzednich latach dużo zainwestowali w okręty i ta ich ilość się zwiększyła – dodaje Mateusz Gibała.

Najnowszy odcinek Spięcia można znaleźć na platformach YouTube, Spotify oraz SoundCloud:

– Jak w ogóle wygląda struktura fińskiej armii, w którą stronę będzie modernizowana? – pyta Marcin Karwowski, redaktor BiznesAlert.pl.

– Przede wszystkim będzie modernizowany ten czynnik ludzki, obrona cywilna, obrona terytorialna na tym Finlandia kładzie bardzo duży nacisk. Tak naprawdę odkąd temat obrony terytorialnej w Finlandii zaczął bardziej wybrzmiewać, czyli to mamy 2015 rok, kiedy ta obrona terytorialna de facto wróciła. […] Wiemy, że chociażby Finowie mają własne fabryki ciężkich sprzętów wojskowych i też współpracują w tym zakresie z Polską. Druga sprawa to też marynarka wojenna. Finowie nie tylko chcą zwiększać bezpieczeństwo Bałtyku, ale również swoich północnych sąsiadów, czyli Norwegii, bo sytuacja na Morzu Barentsa jest równie groźna jak na Morzu Bałtyckim – opowiada Mateusz Gibała, redaktor BiznesAlert.pl.

Finlandia realizuje zrównoważoną strategię obronną, opierającą się zarówno na własnych zasobach, jak i współpracy z sojusznikami. Można powiedzieć, że działa na zasadzie pół na pół – połowę inwestycji kieruje na rozwój własnego sprzętu, a drugą połowę przeznacza na pozyskiwanie wyposażenia od partnerów zagranicznych? W przypadku pozyskiwania sprzętu z zagranicy dobrym przykładem są czołgi Leopard z Niemiec. Ostatnio było o nich głośno, zwłaszcza o wersjach przeznaczonych do rozminowywania pola walki, które były przekazywane Ukrainie. Finlandia produkuje wiele rodzajów sprzętu na własne potrzeby. W zakresie amunicji oraz cięższego sprzętu, jak ciężarówki i artyleria, kraj ten jest w dużej mierze samowystarczalny. Produkcja obejmuje również broń ręczną i artyleryjską, z większym naciskiem na artylerię. W ostatnim czasie pojawiły się kontrowersje dotyczące jakości umundurowania, szczególnie w odniesieniu do obrony terytorialnej. Wiele osób zgłaszało, że sprzęt nie spełnia w pełni oczekiwań. Władze zajęły się tym problemem i planują jego rozwiązanie do końca tego roku – mówi Mateusz Gibała.

Należy też zaznaczyć, że Finowie w tym roku mocno chcą postawić na kwestię schronów, żeby je jeszcze bardziej zmodernizować. To też jest ważne pod względem Polski i jej dążenia do wzmacniania. […] No i też mamy kwestię jeszcze większego wzmocnienia współpracy z krajami nordyckimi. Wiadomo, że Finlandia przed NATO była we współpracy chociażby z Norwegią i Danią, ale współpraca była troszeczkę bardziej ograniczona. Teraz chcą przede wszystkim wspólnie kupować sprzęty oraz negocjować między sobą, bo wiemy, że chociażby Norwegia również ma własne fabryki – dodaje Mateusz Gibała.

Kamala Harris startuje w wyścigu o fotel prezydenta. Spięcie

Najnowsze artykuły