Wykryto wyciek z reaktora w fińskiej elektrowni jądrowej w Loviisa, o czym właściciel instalacji poinformował w czwartek. Wyciek nie jest poważny i nikt nie ucierpiał w jego wyniku. Reaktor ma wrócić do pracy w niedzielę. Warto zaznaczyć, że został wykryty w wyniku corocznych prac konserwacyjnych.
Wyciek w elektrowni jądrowej w Loviisa przedłuzy prace konserwacyjne do niedzieli
Podczas corocznego przeglądu pierwszego reaktora elektrowni jądrowej w Loviisa nad Zatoką Fińską wykryto wyciek. Nieszczelność znajduje się w instalacji wodnej jednej z głównych pomp. W wyniku zdarzenia nikt nie ucierpiał. Nie spowodowało to także szkód dla środowiska, ani samej elektrowni – poinformowała w czwartek spółka energetyczna Fortum.
W związku z wyciekiem prace konserwacyjne przedłużą się do niedzieli 9 października. Obecnie zakłada się, że prace zostaną przedłużone o tydzień, ze względu na konieczność przeprowadzenia dodatkowych prac czyszczących oraz naprawczych w instalacji. Warto też wspomnieć, że na początku października również miał miejsce wyciek, tym razem w drugim reaktorze elektrowni jądrowej Loviisa. Był on jednak niewielki i został szybko naprawiony, a reaktor pracuje normalnie.
Elektrownia w Loviissa, około 90 km na wschód od Helsinek, uruchomiona na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych była pierwszą elektrownią jądrową w Finlandii. Obecnie dostarcza ok. 10 procent krajowego zapotrzebowania na energię elektryczną. Moc obu reaktorów to 500 MW.
Polska Agencja Prasowa/Szymon Borowski
Dąbrowski: Atom to przyszłość bezpieczeństwa energetycznego Polski