Fotowoltaika na wypadek wojny?

19 stycznia 2017, 15:00 Alert

W kolejnych krajach pojawiają się farmy fotowoltaiczne, które są nie tylko ekologiczne, ale także mają ogromne znaczenie strategiczne. Zaspokojenie czasowych zwiększonych zapotrzebowań na energię (jak w przypadku Hawajów) jest oczywiście głównym powodem inwestowania w odnawialne źródła energii. Jednak te inwestycje mogą stać się wyjątkowo cenne jeśli doszłoby do jakichkolwiek działań wojennych.

Panel fotowoltaiczny. Fot. Energa
Panel fotowoltaiczny. Fot. Energa

Śledząc punkty na mapie świata, w których pojawiają się coraz większe elektrownie słoneczne zobaczymy, że w odnawialne źródła inwestują także kraje, które mają stosunkowo łatwy dostęp do ropy.

Słońce zamiast ropy

Dobrym przykładem jest elektrownia słoneczna w Dubaju. Ta mająca 800MW inwestycja nie tylko wpłynie na poprawę jakości powietrza, ale przyczyni się prawdopodobnie także do zwiększenia zainteresowania samochodami elektrycznymi i luksusowymi hybrydami typu „plug in” na tym terenie.

Dająca 115 MW elektrownia słoneczna w Chile wydaje się niewielka w porównaniu z powstałymi elektrowniami w Azji. Elektrownia w Chile powstaje w regionie Santiago i ma kosztować 117 milionów $. Zbuduje ją Elecnor, znana w tej części świata firma energetyczna działająca już w Boliwii. Źródła odnawialne w tym regionie to nie tylko panele słoneczne, ale także farmy wiatrowe. Elecnor w ramach inwestycji zapewni także infrastrukturę odbierającą i magazynującą energię wytworzoną w elektrowni słonecznej.

Nie tylko wyspiarze chcą się uniezależnić

Hawaje zwiększyły udział energii ze źródeł odnawialnych w swoim miksie energetycznym z 9% w 2007 do 25% w 2016. Plany wyspiarzy są takie aby w 2030 roku pokrywać 65% zapotrzebowania na energię ze źródeł odnawialnych a w 2045 całkowicie wyeliminować źródła konwencjonalne.

Sama chęć uniezależnienia się od dostaw ropy tak wielu krajów i opór jaki napotykają te najmniej zamożne pokazuje, że jest o co walczyć.

Ukraina dzięki współpracy z chińskimi i niemieckimi inwestorami ma szansę zbudować infrastrukturę energetyczną w oparciu o panele fotowoltaiczne wokół elektrowni w Czarnobylu. Uniezależniając się od dostaw energii z Rosji.

PV Magazine/Hawaiian Electric