Francuski operator systemu przesyłowego RTE został zmuszony do aktywowania rzadko stosowanego i kosztownego mechanizmu bilansowania awaryjnego z powodu silnej nadpodaży energii elektrycznej w systemie. Sytuacja ta skłoniła również do ograniczenia produkcji z odnawialnych źródeł energii.
Od marca operator RTE kilkukrotnie korzystał z europejskiego mechanizmu pomocy awaryjnej – ostatni raz 15 kwietnia. Według ekspertów, sytuacja ta może potrwać do czerwca. Jak poinformował Clément Bouilloux z Montel Analytics, 2 marca Francja zapłaciła sąsiednim krajom prawie 12 tys. euro za megawatogodzinę, by zredukować nadmiarową produkcję i wyeksportować energię.
Jednocześnie operator „niemal codziennie” podejmował kosztowne działania pozarynkowe, w tym przymusowe ograniczenia produkcji przez operatorów OZE. W zamian za to wypłacano im wysokie rekompensaty finansowe. RTE nie podało konkretnych danych dotyczących skali redukcji, ale zaznaczyło, że są one częstsze niż w 2024 roku, kiedy ograniczono ponad 8 GWh zielonej energii.
Źródłem problemu jest z jednej strony rekordowo wysoka produkcja energii jądrowej w pierwszym kwartale roku – najwyższa od sześciu lat – oraz szybki wzrost mocy zainstalowanej w fotowoltaice (5 GW w 2024 r., łącznie 24,5 GW), a z drugiej niskie zapotrzebowanie na energię elektryczną. Wiosenna pogoda zwiększa generację słoneczną w południe, ale niskie temperatury poranne i wieczorne sprawiają, że zapotrzebowanie na prąd w tych godzinach jest wysokie i nieregularne. Energetyka jądrowa, dominująca we Francji, nie reaguje wystarczająco szybko na zmiany popytu, a uruchamianie elektrowni gazowych jest zbyt drogie.
Sytuacja doprowadziła do wcześniejszego niż zwykle pojawienia się „sezonu ujemnych cen energii”. Jak podkreślił Gery Lecerf z firmy Alpiq, „ujemne ceny stają się nową normą, ale w tym roku sezon zaczął się już pod koniec marca, a nie w czerwcu”.
„Trzeba lepiej prognozować”
Operator systemowy wzywa także firmy odpowiedzialne za bilansowanie zapotrzebowania i dostaw do ich lepszego prognozowania, a dużych producentów OZE do zapewnienia dokładniejszych harmonogramów produkcji. Ma to na celu lepsze przewidywanie bilansu energetycznego kraju i „korzyści dla całego systemu energetycznego”.
Eksperci liczą, że napięcia ustąpią latem, gdy spadnie produkcja z powodu przeglądów reaktorów jądrowych oraz zmniejszonej generacji z wiatru i wody. Jednak według niektórych, sytuacja ta będzie się powtarzać co roku, dopóki Francja nie zwiększy możliwości magazynowania energii. Pomóc mają również planowane przepisy wymagające od dużych farm OZE uczestnictwa w rynku bilansującym oraz oferowania tańszej energii w godzinach szczytowej produkcji słonecznej.
Montel news / Mateusz Gibała