Od początku września br przynajmniej sześciu dziennikarzy zostało rannych podczas protestów przeciwko budżetowi Francji. Międzynarodowe organizacje medialne potępiły brutalność służb nad Sekwaną. Poparły apel o ochronę pracy dziennikarzy.
Podczas protestów blokujących ważne arterie komunikacyjne we Francji coraz mniej bezpieczni są tam reporterzy – podała European Federation of Journalists (EFJ).
Bloquons tout
„Dziennikarz telewizji publicznej France 2 trafił 18 września 2025 roku do szpitala w Lyonie. Doznał urazu podczas relacjonowania drugiego dnia protestów „Bloquons tout” (Zablokujmy wszystko). To demonstracje rzeciwko francuskiemu rządowi. Dziennikarz doznał oparzeń i szumów usznych po tym, jak pocisk – prawdopodobnie wystrzelony przez policjanta – uderzył go w plecy i rozdarł koszulę” – przekazała na swojej stronie EFJ
„10 września [br. – red], pierwszego dnia strajku narodowego, w Montpellier, reporter Samuel Clauzier został zaatakowany, a jego kamerę zniszczono. W Paryżu policja atakowała czterech kolejnych dziennikarzy, dwóch zostało rannych” – tak sytuację opisali francuscy dziennikarze. Jak podkreślają obserwatorzy, protesty we Francji w większości organizuje lewica.
Instrukcje dla służb
Francuskie MSW opublikowało w lipcu br. nowy dokument. To Narodowy Plan Przeciwdziałania Przemocy w Miastach (SNVU), czyli praktyczny przewodnik dla organów ścigania. „(…) SNVU początkowo zignorował rolę dziennikarzy w specyficznym kontekście >>przemocy w miastach<<” – podała EFJ.
Organizacje dziennikarskie zaapelowały o szybkie dochodzenie w sprawie zarejestrowanych ataków. Podkreślają, że dziennikarze dokumentujący ruchy społeczne i działania policji działają w interesie publicznym.
Kolejna masowa demonstracja przeciwko rządowi Republiki Francji planowana jest 2 października br.
hub/ EFJ/ X








