Polski Gaz-System pracuje nad pływającym gazoportem, ale nie jest on pilnie potrzebny przez spadek zapotrzebowania na gaz w Polsce wywołany rekordowymi cenami doby kryzysu energetycznego.
– Przed agresją Rosji na Ukrainę obserwowaliśmy i ocenialiśmy dużą dynamikę wzrostu zapotrzebowania na gaz ziemny w Polsce i wówczas przy okazji aktualizacji dziesięcioletniego planu rozwoju pojawiła się potrzeba budowy takiej instalacji na 2027-28 rok z bezpiecznym buforem – powiedział prezes Gaz-System Tomasz Stępień.
– Skokowy wzrost cen gazu w Polsce spowodował, że zapotrzebowanie na gaz w naszym kraju spadło i ten statek nie jest nam aż tak bardzo potrzebny. Pośpiech w naszym przypadku jest niewskazany, bo jesteśmy w innej sytuacji niż Niemcy – powiedział prezes Gaz-Systemu odnosząc się do niemieckich planów sprowadzenia do sześciu pływających terminali LNG, czyli jednostek FSRU w latach 2022/23. – Ściganie się dzisiaj na te statki nie jest rozsądnym ruchem, ale projekt jest niezmiennie realizowany.
Wojciech Jakóbik