Polacy rozmawiają o konkretnych wolumenach dostaw LNG przez pływający gazoport FSRU w Zatoce Gdańskiej z sąsiadami z Południa.
– Mamy zaawansowane rozmowy z Czechami i Słowakami. Ostatnio rozmawiałam z Panem Redaktorem o wstępnych konsultacjach z Węgrami. Teraz rozmawiają już z nami o konkretnych mocach – powiedziała minister klimatu i środowiska Anna Moskwa w BiznesAlert.pl. – Jesteśmy na ogólnym poziomie rozmów z Ukraińcami i tak może być do końca wojny. Mamy świadomość specyficznej sytuacji, która utrudnia im jakiekolwiek planowanie. Przedstawiamy im coraz więcej szczegółów, oczekując, że w przyszłości będą mogli się zadeklarować.
Polska planuje sprowadzić pływający gazoport, czyli jednostkę do magazynowania i regazyfikacji FSRU, do Zatoki Gdańskiej w okolicach 2026 roku. Badanie zainteresowania rynku wykazało zapotrzebowanie na 6,1 mld m sześc. rocznie pierwszej jednostki, głównie ze strony PGNiG, który zarezerwował dostęp. Rozmowy z sąsiadami dotyczą możliwości dostawienia drugiej jednostki o przepustowości do 4,1 mld m sześc. rocznie, w sprawie której dopiero odbędzie się open season zbierający wiążące oferty, o czym informował pierwszy BiznesAlert.pl. Rynek zgłosił niewiążące zainteresowanie tymi mocami.
Wojciech Jakóbik
Moskwa: Pompy ciepła wchodzą do Mojego Prądu. Polacy będą je w przyszłości produkować (ROZMOWA)