Rząd Polski wspólnie z Brukselą doszedł do porozumienia, że w chwili obecnej nie będziemy budować żadnych nowych lotnisk za pieniądze z Unii Europejskiej. Oczywiście nowe inwestycje w infrastrukturę lotniskową mogą być oddolną inicjatywą samorządów, jednak jak pokazuje sytuacja portu w Radomiu tego typu przedsięwzięcia często okazują się nierentowne. Jak powiedział agencji eNewsroom.pl Adrian Furgalski, wiceprezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR, polskie lotniska mają dobrze przygotowaną przepustowość i przez najbliższe kilka lat nie powinny wystąpić żadne zatory ani problemy z płynnością ich funkcjonowania.
– Istotną kwestią jest opracowanie kompleksowej strategii całej branży lotniczej, uwzględniającej porty, linie lotnicze, a także naszego narodowego przewoźnika. Plan ten powinien mieć przełożenie na sejmowe ustawy, by dać Ministrowi Transportu narzędzia pozwalające np. na zablokowanie nierentownej inwestycji. Samorządy natomiast powinny skupić się przede wszystkim na inwestycjach w regionalne lotniska, wyposażone w pas startowy o długości 1500m i przeznaczone dla niewielkich samolotów prywatnych oraz taksówek powietrznych. Biznesowy koszt takiego lotniska to około 16 mln zł. Są one tanie w utrzymaniu i gwarantują płynność operacji w odróżnieniu od dużych – wartych około 100-200 mln zł – pustych lotnisk przynoszących straty – zauważa Furgalski.
Źródło: eNewsroom.pl
