Rosja śle coraz więcej gazu do Europy. Mimo dobrej oferty na chwilę obecną, w pierwszym kwartale tego roku gaz może podrożeć nawet o 20-30 procent. Efekt taniej ropy zwiększający konkurencyjność Gazpromu może niebawem zniknąć.
W 2016 roku Gazprom eksportował 179,3 mld m3 gazu ziemnego, czyli o 12,5 procent więcej, niż w 2015 roku. Wydobycie pozostaje prawie niezmienne i wyniosło 419,07 mld m3, czyli o 0,14 procent więcej w stosunku do zeszłego roku. Rynki zagraniczne odpowiadają za 42 procent zbytu firmy.
Według prezesa Gazpromu Aleksieja Millera firma jest w stanie zapewnić tyle gazu, ile potrzebują jej klienci. Zapowiedział, że może ona zebrać do 150 mld m3 rocznie więcej surowca, niż wynosi rzeczywiste wydobycie, co pozwala jej elastyczne reagować w okresie szczytów zapotrzebowania, np. zimą.
Gazprom śle coraz więcej, ale nie na Ukrainę
Udział Gazpromu na rynku Europy sięgnął jednej trzeciej. Dostawy do krajów spoza Wspólnoty Niepodległych Państw wzrosły o 11,9 procent do 170 mld m3. Najwięcej kupiły Niemcy, które sprowadziły w tym okresie 34,2 mld m3 rocznie (27,1 procent eksportu), Włochy – 18,3 mld m3 (14,5 procent) i Turcja 17,1 mld m3 (13,6 procent).
W pierwszych dziewięciu miesiącach zeszłego roku dostawy do Europy Środkowo-Wschodniej wyniosły 126,3 mld m3 rocznie. W zestawieniu brakuje Ukrainy, która od listopada 2015 roku nie sprowadza gazu z Rosji. Wcześniej była druga w rankingu z importem w okolicach 30 mld m3 rocznie.
Gaz jest tani, ale będzie drożał
– Spółka wygrywa z konkurencją przez to, że kontrakty są powiązane z ceną ropy – przekonuje analityk Uralsib Aleksiej Kokin. Tania baryłka obniża cenę indeksowanego do niej gazu. Z tego względu w pierwszym kwartale 2017 roku będzie on drożał – ocenia analityk Aton Aleksander Korniłow.
Cena gazu z Rosji ma w pierwszym kwartale wzrosnąć o 20-30 procent – prognozuje Aleksiej Grywacz, wicedyrektor Narodowego Funduszu Bezpieczeństwa Energetycznego. Według niego cena w kontraktach wyniesie 200-220 dolarów za 1000 m3. W drugiej połowie roku, jeżeli baryłka utrzyma się na poziomie 55-60 dolarów, będzie dalej drożał.
Oznacza to, że wzrośnie atrakcyjność konkurencyjnych ofert, jak kontrakty LNG i nieindeksowane do ropy umowy z norweskim Statoilem. To ciekawa perspektywa dla Polski, która posiada gazoport w Świnoujściu i chce budować Korytarz Norweski. Jeżeli efekt taniej ropy przestanie działać na wyniki Gazpromu, a gaz z Rosji znów będzie droższy, to niezależne od baryłki kontrakty mogą zagrozić jego pozycji w Europie.
Z kolei 19 stycznia Gazprom poinformował, że w 2016 roku ceny gazu oferowane europejskim odbiorcom wynosiły od 167 do 171 dolarów za 1000 m3.
Do końca 2016 roku zbiegały się pozytywne tendencje, które pozwoliły na to, aby nasza średnia cena gazu na rynku europejskim znalazła się przedziale zaplanowanym na ubiegły rok. Chodzi o przedział 167-171 dolarów – powiedział zastępca naczelnika departamentu eksportu w Gazprom Eksport Michaił Małgin.
– Jeżeli chodzi o 2017 rok, to mamy dużą nadzieję i podstawy do tego aby założyć, że ta dobra tendencja będzie trwała nadal, a określony przez nas poziom cen będzie można wykorzystać jako punkt odniesienia. Jest nadzieja na to, że w 2017 roku ceny będą kształtowały się jeszcze bardziej optymistycznie – dodał.
Wiedomosti/RIA Novosti
AKTUALIZACJA: 19.01.2017 godz. 16:07