icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Gazprom chce przekonać Węgry do Nord Stream 2 i Turkish Stream

Jak poinformował Gazprom na swojej stronie internetowej, 17 października doszło do roboczego spotkania prezesa zarządu spółki Aleksieja Millera z pełnomocnym ambasadorem Węgier w Rosji Janoszem Balla.

Strony omówiły obecny stan oraz perspektywy rozwoju rynku gazowego południowo-wschodniej Europy z uwzględnieniem planowanej realizacji projektów Nord Stream 2 oraz Turkish Stream. Podczas spotkania omawiano również kwestie związane z dostawami rosyjskiego gazu na Węgry.

W lutym 2016 roku Rosja oraz Węgry przedłużyły do 2019 roku kontrakt na dostawy rosyjskiego gazu. Świadczone są one od 1975 roku i do 1998 roku eksport był realizowany zgodnie z międzyrządową umową dotyczącą eksploatacji złóż Orenburg i Jamburg.

Na potrzeby dostaw rosyjskiego gazu do Węgier w 1994 roku utworzono węgiersko-rosyjską spółkę Panrusgaz (40 procent udziałów miał w niej Gazprom Eksport). W 1996 roku Panrusgaz podpisał długoterminową umowę na dostawy gazu na Węgry w latach 1996-2015.  W ramach tych kontraktów eksport był realizowany na dwóch kierunkach – przez Beregowo (granica ukraińsko-węgierska) oraz z hubu gazowego w Baumgarten (granica słowacko-austriacka).

W 2015 roku Rosja zwiększyła wolumen dostaw na Węgry o 15,2 procent do 6,14 mld m3.

Przypomnijmy, że po zakończonym ostatnio szczytowi Grupy Wyszehradzkiej poświęconemu bezpieczeństwo energetycznemu regionu prezydent Andrzej Duda powiedział, że w kwestii Nord Stream 2 ,,stanowisko naszych państw jest jednoznaczne. Wszyscy panowie prezydenci podtrzymują brak uzasadnienia ekonomicznego dla tej inwestycji, natomiast (podtrzymują -PAP) przekonanie o tym, że ta inwestycja ma charakter polityczny, a przede wszystkim, że jej realizacja zaburzy możliwość budowania sprawnej unii energetycznej w Europie. Sprawnej to znaczy takiej, która rzeczywiście zapewni konkurencyjność dostaw, a tym samym rzeczywistą dywersyfikację źródeł dostaw gazu dla Europy, przechylając szalę zdecydowanie w jedną stronę, tzn. w stronę dostawcy wschodniego jakim jest Gazprom, czyli Rosja”.

Gazprom/Polska Agencja Prasowa/Wojciech Jakóbik/Piotr Stępiński

 

Jak poinformował Gazprom na swojej stronie internetowej, 17 października doszło do roboczego spotkania prezesa zarządu spółki Aleksieja Millera z pełnomocnym ambasadorem Węgier w Rosji Janoszem Balla.

Strony omówiły obecny stan oraz perspektywy rozwoju rynku gazowego południowo-wschodniej Europy z uwzględnieniem planowanej realizacji projektów Nord Stream 2 oraz Turkish Stream. Podczas spotkania omawiano również kwestie związane z dostawami rosyjskiego gazu na Węgry.

W lutym 2016 roku Rosja oraz Węgry przedłużyły do 2019 roku kontrakt na dostawy rosyjskiego gazu. Świadczone są one od 1975 roku i do 1998 roku eksport był realizowany zgodnie z międzyrządową umową dotyczącą eksploatacji złóż Orenburg i Jamburg.

Na potrzeby dostaw rosyjskiego gazu do Węgier w 1994 roku utworzono węgiersko-rosyjską spółkę Panrusgaz (40 procent udziałów miał w niej Gazprom Eksport). W 1996 roku Panrusgaz podpisał długoterminową umowę na dostawy gazu na Węgry w latach 1996-2015.  W ramach tych kontraktów eksport był realizowany na dwóch kierunkach – przez Beregowo (granica ukraińsko-węgierska) oraz z hubu gazowego w Baumgarten (granica słowacko-austriacka).

W 2015 roku Rosja zwiększyła wolumen dostaw na Węgry o 15,2 procent do 6,14 mld m3.

Przypomnijmy, że po zakończonym ostatnio szczytowi Grupy Wyszehradzkiej poświęconemu bezpieczeństwo energetycznemu regionu prezydent Andrzej Duda powiedział, że w kwestii Nord Stream 2 ,,stanowisko naszych państw jest jednoznaczne. Wszyscy panowie prezydenci podtrzymują brak uzasadnienia ekonomicznego dla tej inwestycji, natomiast (podtrzymują -PAP) przekonanie o tym, że ta inwestycja ma charakter polityczny, a przede wszystkim, że jej realizacja zaburzy możliwość budowania sprawnej unii energetycznej w Europie. Sprawnej to znaczy takiej, która rzeczywiście zapewni konkurencyjność dostaw, a tym samym rzeczywistą dywersyfikację źródeł dostaw gazu dla Europy, przechylając szalę zdecydowanie w jedną stronę, tzn. w stronę dostawcy wschodniego jakim jest Gazprom, czyli Rosja”.

Gazprom/Polska Agencja Prasowa/Wojciech Jakóbik/Piotr Stępiński

 

Najnowsze artykuły