Rosjanie przekonują, ze tylko sześć firm europejskich odmówiło płatności w rublach nieprzewidzianej w umowie, ale narzuconej dekretem prezydenta Władimira Putina, a dostawy przez Nord Stream 1 spadają. Mimo to Gazprom może stracić rynek europejski nie mając dotąd alternatywy, o czym pisze Kommiersant.
Ta rosyjska gazeta przypomina, że kryzys naftowy z lat 70. XX wieku także zaczął się od rekordowo wysokich cen węglowodorów wywołanych napięciem między Zachodem i Bliskim Wschodem, ale potem przyniósł kilkanaście lat rekordowo niskich cen. Najbardziej zależny wydaje się być Gazprom.
– O ile jest techniczna możliwość przekierowania ropy do Azji to Gazprom jest przywiązany do Europy gazociągami budowanymi od dekad. Sprzedaż gazu do Europy stanowiła w 2021 roku połowę przychodów Grupy Gazprom, więc czym ją zastąpić? – pyta autor Kommiersanta. Informuje o spowolnieniu rozmów o nowym kontrakcie gazowym w Chinach. Jego zdaniem optymizm prezesów sektora węglowodór w Rosji widoczny na Międzynarodowym Forum Ekonomicznym w Petersburgu (SPIEF) wynika z rekordowych cen gazu i ropy. – Jeśli jednak sektor energetyczno-paliwowy Rosji zamierza wznowić relacje z Europą w określonej przyszłości, nie jest jasne na czym bazuje tę nadzieję, a przynajmniej nikt na forum tego nie powiedział – podsumowuje.
Gazociąg Siła Syberii pozwala na dostawy do 38 mld m sześc. rocznie ze złóż wschodniosyberyjskich, które nie są przeznaczone na rynek europejski, ale dostarczył 16,5 mld m sześc. w 2021 roku. Tymczasem dostawy do Europy sięgnęły 150 mld m sześc. Projekt Siła Syberii 2 łączący złoża zachodniosyberyjskie na Półwyspie Jamalskim jest na etapie memorandum o porozumieniu.
Europa odczuwa zależność od gazu z Rosji poprzez rekordowo wysokie ceny, które wzrosły dodatkowo po zatrzymaniu dostaw do krajów, które nie uległy ultimatum rublowemu, jak Polska, a także po ograniczeniu przesyłu przez gazociąg Nord Stream 1. Jednakże unijny plan REPowerEU zakłada, że Europa porzuci gaz rosyjski najpóźniej w 2027 roku. – To nasz gaz i nasze zasady. Nie będziemy grać według zasad, których nie ustaliliśmy – mówił prezes Gazpromu Aleksiej Miller na SPIEF. To oznacza, że rynek zbytu Rosjan będzie się dalej kurczył.
Kommiersant/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Deeskalacja przez eskalację, czyli zalać Baltic Pipe do pełna (ANALIZA)