AlertEnergetykaGaz.

Gazprom mógł ostrzec partnerów w Niemczech przed kryzysem cen gazu, którym wymusza Nord Stream 2

Magazyn gazu. Fot. PGNiG

Magazyn gazu. Fot. PGNiG

Francuski portal opinii Opinion Internationale publikuje obszerną analizę na temat ograniczenia podaży gazu w Europie przez Gazprom w celu wymuszenia Nord Stream 2. Pada teza, która rzuca nowe światło na spór o kryzys cen gazu. Czy niemieccy partnerzy Rosjan wiedzieli o nim z wyprzedzeniem?

Dostawy grudniowe gazu na giełdzie TTF kosztują już ponad 1000 dolarów za 1000 m sześc. To prawie dwa razy mniej od rekordu z listopada 2021 roku, ale wciąż prawie pięć razy więcej od średniej z 2020 roku sięgającej około 200 dolarów.

Gazprom przekonuje, że nie może zwiększyć dostaw gazu do Europy. Jednak według Opinion Internationale, francuskiego portalu opinii związanego z ruchami politycznymi zwalczającymi Front Narodowy Marine Le Pen, nie jest to prawda. W czasie gdy dostawy gazu w 2021 roku spadły o 48 procent przez Gazociąg Jamalski oraz o 45 procent przez Gazociąg Przyjaźń, te słane do Turcji zostały podwojone. Prezydent Władimir Putin zapowiedział, że Gazprom może zwiększyć dostawy do Europy o 10 procent, ale postawił warunek w postaci zgody na certyfikację spornego gazociągu Nord Stream 2, która została zamrożona w Niemczech. Istniejące moce przesyłowe pozwalają Gazpromowi słać do Europy nawet ponad 270 mld m sześc. rocznie. Nadprzepustowość sięga więc teraz około 40 procent rocznie ze względu na zapotrzebowanie w Europie utrzymujące się w okolicach 200 mld m sześc. nie licząc roku pandemicznego, gdy spadły do 150 mld.

Opinion Internationale przypomina, że Gazprom nie zapewnił wolumenu na spocie i ograniczył dostępność gazu do 50 procent zasobów na giełdzie SPIMEX. Dostawy do Europy poza kontraktami długoterminowymi spadły między marcem a połową 2021 roku o 53 procent. Kolejny spadek nastąpił we wrześniu i sięgnął około 35 procent. Całe wydobycie gazu w Rosji jest kierowane do magazynów gazu w Rosji, dając potencjalnie Rosjanom pełną kontrolę nad podażą gazu w Europie zimą. Ponadto, Gazprom nie ogłosił aukcji na dostawy w 2022 roku i stawia na sprzedaż w kontraktach futures. Zarezerwował o 90 procent mniej przepustowości Gazociągu Jamalskiego (Białoruś i Polska) na przyszły rok i o 55 procent mniej mocy Gazociągu Braterstwo (Ukraina i Słowacja) niż w okresie do grudnia 2020 roku.

Te działania Gazpromu przyniosły 7,5-krotny wzrost cen gazu na spocie. Skala podwyżek rok do roku jest wyższa niż w czasie kryzysów paliwowych z lat 70. XX wieku, kiedy ceny wzrosły 3,7 razy w latach 1973/1974 i 2,8 razy w 1978/1979. Opinion Internationale stawia tezę, że jest to naruszenie pozycji dominującej na rynku zgodnie z prawem europejskim i artykułem 102 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej oraz Dyrektywą o konkurencji oraz ochronie konsumentów. Cytowany portal odrzuca także tezę o tym, że cena wzrosła przez spadek dostaw LNG do Europy. Dostawy gazu skroplonego w okresie styczeń-czerwiec 2021 roku były znacznie większe od średniej z minionych lat, między marcem a kwietniem 2021 roku były prawie dwa razy większe.

– Historia pokazuje, że działania Gazpromu na rynku Unii Europejskiej są częścią większej strategii. Zakłada ona tworzenie wąskich gardeł, przyparcie klientów do muru a potem przedstawienie im rozwiązania problemu w postaci uprzywilejowania regulacyjnego, ostatecznie gruntującego dominującą pozycję tego giganta gazowego – pisze Nikola Patras z Opinion Internationale. Przypomina, że ta strategia została zastosowana w latach 2009-2014 w sporach z klientami we Wspólnocie Niepodległych Państw oraz w latach 2014-2019 w relacjach z ukraińskim Naftogazem. – W obu przypadkach rynek został rozczłonkowany, a konkurencyjne oferty znikły, pozwalając Gazpromowi będącemu źródłem problemu przedstawiać się w roli gwaranta stabilności dostaw – czytamy.

Autorka przypomina, że kryzys po Rewolucji Godności na Ukrainie w dużej mierze dotyczył cen dostaw gazu do tego kraju oraz poziomu dostaw przez jej terytorium do Unii Europejskiej. – Odcięcie dostaw gazu na Ukrainę, a potem odmowa Rosji realizacji wyroku sądu arbitrażowego (w sporze z Naftogazem – przyp. red.) dopełniła dzieła, prowadząc do pierwszego konfliktu zbrojnego na ziemi europejskiej od czasu wojen w byłej Jugosławii – kwituje Patras.

Jej zdaniem niemiecki BASF będący partnerem finansowym projektu Nord Stream 2 mógł wiedzieć z wyprzedzeniem o nadciągającym kryzysie cen gazu wywołanym przez Rosjan. Mógł to wiedzieć co najmniej od czerwca 2021 roku, kiedy zdecydował się na dodatkowe zakupy i zapewnienie zapasów kompleksom w Ludwigshafen oraz Schwarzheide. – W rezultacie BASF mógł zminimalizować potencjalne straty i nie został zmuszony do zakupów gazu w obecnej cenie rynkowej, która znacznie wzrosła. W tym kontekście należy postawić tezę, że rosyjski gigant ustalił z partnerami w Niemczech, że obniży dostawy gazu. Na celownik podejrzeń trafiają zatem czempioni narodowi znad Renu jak E.on czy VNG – pisze Patras. BASF miał tym samym zapewnić bezpieczeństwo dostaw gazu do największego kompleksu chemicznego na świecie Ludwigshafen Verbund (koło Frankfurtu n. Menem) zatrudniającego prawie 40 tysięcy ludzi, a także elektrociepłowni w Schwarzheide (koło Drezna) i do tamtejszego centrum chemicznego zapewniające między innymi materiały do baterii samochodów elektrycznych. Ten kompleks zatrudnia 2000 ludzi.

Opinion Internationale przypomina, że Gazprom to jedyna spółka działająca w Europie, która nie uzupełniła zapasów gazu przed zimą w magazynach pod jego kontrolą. Są one obecnie pełne w 18 procentach i jest to poziom najniższy od ośmiu lat.

Moc magazynowa w Niemczech to 23,8 mld m sześc., z czego obiekty w Rehden i Jemgum znajdują się pod kontrolą firmy Astora, należącej do Gazprom Germania, zapewniających około 6 mld m sześc. zapasów, czyli jedną czwartą ich sumy w Niemczech.

Opinion Internationale/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Koncert mocarstw w sprawie Nord Stream 2 poszerzony o wartości demokratyczne w Polsce


Powiązane artykuły

Prof. Jakub Kupecki, dyrektor Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ). Fot. Ministerstwo przemysłu

Reaktor Maria ma nowego dyrektora. Zaczyna od września

Ministerstwo przemysłu poinformowało, że nowym dyrektorem Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ), sprawującego pieczę nad Reaktorem Maria, będzie prof. Jakub Kupecki....

Orlen pomógł Czechom zerwać z rosyjską ropą

Koncern poinformował, że od marca 2025 roku wszystkie jego rafinerie korzystają z ropy naftowej spoza Rosji. Ostatnia dostawa została zrealizowana...

Austria wydała w 2024 roku 10 miliardów euro na paliwa kopalne

W zeszłym roku do Austrii importowano paliwa kopalne za kwotę 10 miliardów euro. Ropa i gaz pochodziły m.in. z Kazachstanu,...

Udostępnij:

Facebook X X X