Gazprom skierował do Naftogazu oficjalne zawiadomienie o rozpoczęciu przed trybunałem arbitrażowym w Sztokholmie procedury wypowiedzenia kontraktów na dostawy i tranzyt gazu przez Ukrainę – poinformował dziennikarzy prezes rosyjskiego koncernu Aleksiej Miller. Ukraińska spółka potwierdziła otrzymanie wspomnianego dokumentu.
Rosyjski monopolista informuje, że jego działania są podyktowane ostatnim rozstrzygnięciem wspomnianego trybunału arbitrażowego w Sztokholmie, która w jego ocenie „w znaczący sposób uderzyła w interesy spółki”.
Zgodnie z postanowieniem sądu Gazprom powinien zapłacić Naftogazowi 4,63 miliarda dolarów za dostawy gazu poniżej wolumenu zapisanego w umowie tranzytowej. Mimo rozpoczęcia procedury Gazprom nie wstrzyma przesyłu gazu przez terytorium Ukrainy.
Spółka podaje, że kontrakt tranzytowy nie przewiduje natychmiastowego zakończenia jego obowiązywania. Artykuł 8.2 wyraźnie wskazuje, że w razie braku porozumienia o rozwiązaniu umowy strony powinny zwrócić się do arbitrażu w Sztokholmie w terminie 30 dni od momentu wystąpienia sporu o rozstrzygnięcie.
Fakt, że Gazprom nie wznowił dostaw na Ukrainę doprowadził do deficytu gazu ziemnego nad Dnieprem, z powodu którego władze ogłosiły tymczasowe ograniczenia poboru surowca. Ukraińcom udało się uniknąć przerw dostaw dzięki redukcji zużycia przez gospodarstwa domowe oraz pilnym zakupom w Unii Europejskiej, m.in. od polskiego PGNiG. Zmniejszeniu zużycia gazu sprzyja zapowiadane ocieplenie. PGNiG zapowiedział, że w razie potrzeby jest w stanie przedłużyć umowę obowiązującą obecnie w marcu i zwiększyć wolumen dostaw z zapisanych 60 mln m sześc.
Intefax/TASS/Piotr Stępiński