Gazprom nie potwierdza problemów przy kluczowej inwestycji dla Turkish Stream

8 lipca 2015, 10:00 Alert

(Trend/BiznesAlert.pl/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)

W dzisiejszej wypowiedzi dla agencji Trend Gazprom stwierdził, że realizacja projektu budowy systemu rosyjskiego Korytarza Południowego, który jest konieczny dla dostarczenia gazu dla nowego gazociągu Turkish Stream a także dla zwiększenia dostaw surowca do południowych regionów Rosji, odbywa się zgodnie z planem.

– Projekt Korytarza Południowego jest realizowany zgodnie z harmonogramem. Są podejmowane próby dotyczące optymalizacji terminów oddania przepustowości i jak najbardziej efektywnego wykorzystania budowy kompleksu – poinformował Gazprom.

Jak informował wczoraj (7.07) BiznesAlert.pl według nieoficjalnych informacji agencji RIA Novosti rosyjski koncern wstrzymał część prac dotyczących projektu Korytarza Południowego.
Tymczasem powyższe informacje zdaje się potwierdzać Reuters. Według informacji agencji Gazprom miał polecić zatrzymanie dostaw rur niezbędnych do budowy gazociągu Turkish Stream. Według deklaracji Rosjan, pierwsza nitka o przepustowości 15,75 mld m3 miałaby ruszyć w 2019 roku. Fakty świadczą jednak przeciwko tej deklaracji. Rosjanie zwiększają tranzyt gazu przez Ukrainę i dopuszczają możliwość jego utrzymania po 2019 roku, wbrew wcześniejszym zapowiedziom. Tymczasem Turcja nie godzi się na Turkish Stream i kontynuuje walkę o niższą cenę dostaw gazu z Rosji w toku trwających nadal negocjacji gazowych. Dodatkowym opóźnieniem dla projektu może być skierowanie tej sprawy do arbitrażu i skutki zmiany władzy w Ankarze – opóźnienia administracyjne lub zmiana polityki gazowej.

Zakładano, że łączna długość trasy Korytarza Południowego wyniesie 2,5 tys. km. W ramach projektu planowano budowę 10 tłoczni o łącznej mocy 1,516 GW. Natomiast przepustowość ma wynosić 63 mld m3 gazu rocznie.

Początkowo projekt Południowego Korytarza był przygotowywany przy oczekiwaniu na realizację projektu budowy gazociągu South Stream o przepustowości 63 mld m3 rocznie. Jednakże pod koniec zeszłego roku strona rosyjska poinformowała o porzuceniu projektu ze względu na niekonstruktywne stanowisko Unii Europejskiej. W zamian podjęto decyzję o budowie gazociągu Turkish Stream do Turcji oraz stworzeniu na granicy z Grecją gazowego hubu dla południowoeuropejskich odbiorców.

Gazprom planował w latach 2011-2017 zainwestować 714,673 mld rubli w rozwój jednolitego systemu gazowego dla zapewnienia dostaw surowca dla gazociągu South Stream. Zgodnie z planem inwestycyjnym rosyjskiej spółki, a w szczególności w 2015 roku, ta suma powinna wynosić 277,9 mld rubli, z których 207,525 mld miało być przeznaczone na rury a 67,5 mld na tłocznie.

Przewiduje się, że realizacja Południowego Korytarza będzie odbywała się w dwóch etapach – budowie zachodniej oraz wschodniej trasy od obwodu woroneskiego (tłocznia Pisariewka) i niżegorodzkiego (tłocznia Poczinki) odpowiednio do tłoczni Ruskaja w kraju krasnodarskim. Obecnie w ramach realizacji projektu zbudowana została duża część zachodniej trasy, budowana jest także jej wschodnia część. Tłocznia Ruskaja będzie jednocześnie końcem Korytarza Południowego jak i początkiem nowego gazociągu do Turcji po dnie Morza Czarnego.

Biegnący po dnie Morza Czarnego gazociąg ma liczyć 1100 km i będzie składał się z czterech nitek, które swój koniec mają znaleźć na granicy turecko-greckiej gdzie dostarczone będzie 47 mld m3 gazu. Rosjanie oczekują, że powstanie tam hub gazowy a państwa Unii Europejskiej zapewnią we własnym zakresie możliwości transportu gazu i jego przyjęcia na swoje terytoria. Międzyrządowa umowa dotycząca budowy Turkish Stream miała w założeniu zostać podpisana jeszcze w drugim kwartale bieżącego roku a pierwszy gaz ma popłynąć w grudniu 2016 roku.
Należy pamiętać, że w sprawie Turkish Stream obydwie strony nie mają podpisanych jeszcze żadnych obowiązujących porozumień. Gazprom i turecki koncern naftowy Botas podpisały 1 grudnia 2014 r. memorandum o budowie gazociągu o przepustowości 63 mld m3 rocznie z Rosji do Turcji.

Spółki ustaliły trasę przebiegu nowej magistrali. Morska część Turkish Stream będzie składała się z czterech nitek o przepustowości 15,75 mld m3 każda. 660 km gazociągu będzie przebiegało w miejscu dawnej trasy magistrali South Stream natomiast kolejne 250 km zostanie poprowadzone nowym korytarzem w kierunku europejskiej części Turcji.

W lutym 2015 roku ustalono lądową trasę Turkish Stream. Punktem wyjścia na lądzie ma być miejscowość Kiyikoy, punktem odbioru gazu dla tureckich konsumentów ma być miejscowość Luleburgaz, punkt wyjścia na granicy turecko-greckiej ma zostać zlokalizowany w miejscowości Ipsala. Długość lądowego odcinka gazociągu ma wynosić 180 km.

Jak informowaliśmy 1 lipca budowa gazociągu Turkish Stream może zostać przesunięta w czasie ze względu na spór dotyczący ceny rosyjskiego gazu dla Turcji.

Wcześniej (23.06) BiznesAlert.pl donosił, że dzień wcześniej z portu w bułgarskim Burgas w kierunku Morza Czarnego wypłynął służący do układania rur okręt włoskiej spółki Saipem