24 maja Gazprom odwołał się od decyzji trybunału arbitrażowego w Sztokholmie w sprawie dotyczącej kontraktu tranzytowego z Naftogazem do sądu apelacyjnego w Luksemburgu..
Gazprom twierdzi, że działa w obrobię swych praw i interesów, które zostały naruszone rozstrzygnięciem sztokholmskiego arbitrażu.
W grudniu 2017 roku i lutym 2018 roku Trybunał Arbitrażowy w Sztokholmie podjął decyzję w sprawie sporów między Gazpromem i Naftogazem, dotyczących dostaw gazu na Ukrainę i jego dalszego tranzytu, orzekając na rzecz ukraińskiej spółki. Zobowiązał rosyjski koncern do wypłaty Naftogazowi łącznie 4,63 miliarda dolarów za dostawy surowca, poniżej wolumenu zapisanego w umowie tranzytowej. Z tej kwoty ukraińskiemu koncernowi udało się fizycznie odzyskać 2,1 mld dolarów, które zgodnie z rozstrzygnięciem w sprawie umowy tranzytowej zostały policzone jako zapłata za gaz dostarczony Naftogazowi przez Gazprom w latach 2014-2015. W ramach egzekucji pozostałej zasądzonej kwoty Naftogazowi udało się zająć należące do rosyjskiego koncernu aktywa w Wielkiej Brytanii oraz Holandii. Wcześniej zostały zamrożone szwajcarskie aktywa Gazpromu w spółkach Nord Stream AG i Nord Stream 2 AG.
Według rosyjskich mediów Naftogaz chciał również doprowadzić do zamrożenia akcji South Stream Transport B.V. (operatora gazociągu Turkish Stream), Gazprom Achim B.V., Gazprom EP International B.V., Gazprom Finance B.V., Gazprom Sakhalin Holdings B.V., Blue Stream Pipeline Co. B.V. (operator gazociągu Blue Stream) oraz Gazprom Holding Cooperatie U.A. Obecnie Naftogaz próbuje zająć aktywa Gazpromu w Stanach Zjednoczonych.
Warto odnotować, że Rosjanie próbują odwołać się od decyzji sztokholmskiego arbitrażu. Jak poinformował Gazprom w raporcie rocznym, w lutym 2020 roku sąd apelacyjny w Szwecji ma zająć się sprawą decyzji arbitrażu w sprawie dostaw gazu. Pierwotnie miało to nastąpić w październiku 2019 roku.
TASS/Piotr Stępiński
