Najważniejsze informacje dla biznesu

Kontrakty Gazpromu za przejażdżkę na niedźwiedziu z Putinem?

O rosyjskiej firmie WIS z portfelem projektowym na poziomie 635 mld rubli wiadomo niewiele. Pracę rozpoczęła w 2000 roku jako niewielki podwykonawca i firma projektowa ale dzięki współpracy z Gazpromem stała się jedną z największych spółek inżynieryjno-budowalnych w Rosji. Sprawę opisuje dziennik RBK.

Razem na niedźwiedziach

Zamówienia od gazowego giganta zaczęły spływać do WIS po tym jak jej były dyrektor generalny Dmitrij Dojew znalazł u niego zatrudnienie. W rozmowie z agencją RBK główny właściciel WIS Igor Snegurow odniósł się do zarzutów, jakoby bliskie relacje z Gazpromem i „wspólne przejazdy na niedźwiedziach” z Władimirem Putinem pomogły spółce zwiększyć obroty.

Jego zdaniem nie ma żadnej zależności między zmianą pracodawcy przez Dojewa a wzrostem kontraktów dla WIS. – Jeżeli przyjrzymy się kontraktom to można zobaczyć, że struktura Gazpromu na której czele stanął Dojew (w 2004 roku został dyrektorem generalnym Centrenergogazu a następnie w 2008 roku w Gazprom Centrremonta – przyp. red.) nie podpisała żadnej umowy z WIS. Dojew nie ma nic wspólnego ze wzrostem zamówień. Chociaż oczywiście się znamy i jesteśmy w dobrych relacjach – powiedział.

Na pytanie dziennikarza o to czy to zbieg okoliczności, że po przejściu Dojewa do Gazpromu przychody WIS wzrosły o 1,5 tys. razy do 30 mld rubli ponownie podkreślił, że między tymi faktami nie ma żadnego związku. – Wszystkie kontrakty otrzymaliśmy na zasadach konkurencyjnych a wzrost dochodów jest efektem skali realizowanych projektów, który każdy został ukończony z sukcesem i w terminie. Z momentem przejścia Dojewa do Gazpromu do naszej spółki trafił nowy zespół, szukający zdolnych ludzi, którzy mogliby pozwolić działać spółce w innych obszarach. Sądząc po tym, że nadal tam pracuje i wykonuje swoje obowiązki należycie to najprawdopodobniej kierownictwo Gazpromu dokonało właściwego wyboru – stwierdził rozmówca RBK.

Zagadkowe kontrakty

Mówiąc o realizowanych na zlecenie spółki zleceniach wspominał, że zdarzały się sytuacje w których ze względu na czasowe problemy z finansowaniem inwestycji przez Gazprom to WIS brał pożyczki, na które gwarancji udzielał gazowy gigant. Rozmówca gazety zaznaczył, że obecnie WIS nie realizuje żadnych projektów dla spółki gazowej z Petersburga. Pytany o to, jakie ma relacje z kierownictwem koncernu Snegurow stwierdził, że są dobre a za zrealizowane na jego rzecz projekty nie czuje wstydu. Nie wykluczył, że w przyszłości WIS mogłyby włączyć się w inwestycje Gazpromu.

Dopytywany przez dziennikarza o to, czy wzrost zamówień jest efektem bliskich relacji z Władimirem Putinem i wspólny polowań na niedźwiedzie stwierdził, że w mediach pojawiają się takie spekulacje ale to absurd. – Pojawiają się materiały, z których wynika, że w weekendy jeżdżę z prezydentem Rosji na niedźwiedziach i razem pijemy wódkę – żartował rozmówca RBK. – Załóżmy, że ktoś wierzy w ten absurd. Jestem jednak ciekaw w jaki sposób miałoby to nam pomóc w terminowej realizacji inwestycji czy planowania działalności firmy? Niedźwiedzie nam doradzały? – pytał Snegurow.

RBK/Piotr Stępiński

O rosyjskiej firmie WIS z portfelem projektowym na poziomie 635 mld rubli wiadomo niewiele. Pracę rozpoczęła w 2000 roku jako niewielki podwykonawca i firma projektowa ale dzięki współpracy z Gazpromem stała się jedną z największych spółek inżynieryjno-budowalnych w Rosji. Sprawę opisuje dziennik RBK.

Razem na niedźwiedziach

Zamówienia od gazowego giganta zaczęły spływać do WIS po tym jak jej były dyrektor generalny Dmitrij Dojew znalazł u niego zatrudnienie. W rozmowie z agencją RBK główny właściciel WIS Igor Snegurow odniósł się do zarzutów, jakoby bliskie relacje z Gazpromem i „wspólne przejazdy na niedźwiedziach” z Władimirem Putinem pomogły spółce zwiększyć obroty.

Jego zdaniem nie ma żadnej zależności między zmianą pracodawcy przez Dojewa a wzrostem kontraktów dla WIS. – Jeżeli przyjrzymy się kontraktom to można zobaczyć, że struktura Gazpromu na której czele stanął Dojew (w 2004 roku został dyrektorem generalnym Centrenergogazu a następnie w 2008 roku w Gazprom Centrremonta – przyp. red.) nie podpisała żadnej umowy z WIS. Dojew nie ma nic wspólnego ze wzrostem zamówień. Chociaż oczywiście się znamy i jesteśmy w dobrych relacjach – powiedział.

Na pytanie dziennikarza o to czy to zbieg okoliczności, że po przejściu Dojewa do Gazpromu przychody WIS wzrosły o 1,5 tys. razy do 30 mld rubli ponownie podkreślił, że między tymi faktami nie ma żadnego związku. – Wszystkie kontrakty otrzymaliśmy na zasadach konkurencyjnych a wzrost dochodów jest efektem skali realizowanych projektów, który każdy został ukończony z sukcesem i w terminie. Z momentem przejścia Dojewa do Gazpromu do naszej spółki trafił nowy zespół, szukający zdolnych ludzi, którzy mogliby pozwolić działać spółce w innych obszarach. Sądząc po tym, że nadal tam pracuje i wykonuje swoje obowiązki należycie to najprawdopodobniej kierownictwo Gazpromu dokonało właściwego wyboru – stwierdził rozmówca RBK.

Zagadkowe kontrakty

Mówiąc o realizowanych na zlecenie spółki zleceniach wspominał, że zdarzały się sytuacje w których ze względu na czasowe problemy z finansowaniem inwestycji przez Gazprom to WIS brał pożyczki, na które gwarancji udzielał gazowy gigant. Rozmówca gazety zaznaczył, że obecnie WIS nie realizuje żadnych projektów dla spółki gazowej z Petersburga. Pytany o to, jakie ma relacje z kierownictwem koncernu Snegurow stwierdził, że są dobre a za zrealizowane na jego rzecz projekty nie czuje wstydu. Nie wykluczył, że w przyszłości WIS mogłyby włączyć się w inwestycje Gazpromu.

Dopytywany przez dziennikarza o to, czy wzrost zamówień jest efektem bliskich relacji z Władimirem Putinem i wspólny polowań na niedźwiedzie stwierdził, że w mediach pojawiają się takie spekulacje ale to absurd. – Pojawiają się materiały, z których wynika, że w weekendy jeżdżę z prezydentem Rosji na niedźwiedziach i razem pijemy wódkę – żartował rozmówca RBK. – Załóżmy, że ktoś wierzy w ten absurd. Jestem jednak ciekaw w jaki sposób miałoby to nam pomóc w terminowej realizacji inwestycji czy planowania działalności firmy? Niedźwiedzie nam doradzały? – pytał Snegurow.

RBK/Piotr Stępiński

Najnowsze artykuły