Do momentu uruchomienia gazociągu Nord Stream 2, Gazprom może przesyłać gaz z Nord Stream 1 poprzez gazociąg EUGAL, czyli lądową odnogę budowanej magistrali gazowej na Bałtyku. Gazprom ma możliwości rozwiązania swoich problemów i na pewno będzie wybierał te, które są dla niego najbardziej korzystne – mówi Agata Łoskot-Strachota, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich w rozmowie z BiznesAlert.pl.
BiznesAlert.pl: Co oznacza wyrok TSUE ws. OPAL dla europejskiego rynku gazu? Czy zmieni go w jakiś sposób?
Agata Łoskot-Strachota: Doraźnie nie za dużo – od jesieni 2019 roku przepustowości OPAL dostępne Gazpromowi są ograniczone w związku z wyrokiem Sądu Unii Europejskiej, który obecnie został potwierdzony, a od początku 2020 Gazprom wysyła objętości gazu których nie może przesłać OPALem równoległym gazociągiem EUGAL, który jest działającą już lądową odnogą Nord Stream 2. Zmienić się natomiast może coś realnie, jeśli chodzi o możliwości dostaw rosyjskiego gazu przez Bałtyk po uruchomieniu Nord Stream 2 właśnie i osiągnięciu przezeń pełnej przepustowości oraz w momencie gdy zacznie on być w pełni wykorzystywany – wówczas EUGAL będzie służyć zapewne wyłącznie na potrzeby gazu z Nord Stream 2, a przez Nord Stream 1 będzie można przesłać o te ok 12,5 mld m sześc. gazu mniej. Także obecny wyrok ograniczy o połowę możliwości przesyłania gazu szlakiem transbałtyckim, ale dopiero od momentu pełnego uruchomienia Nord Stream 2.
Czy Gazprom może w jakiś sposób zwiększyć przepustowość OPAL powyżej 50 procent pomimo wyroku TSUE?
Warto może na początku jasno powiedzieć, że mówimy nie o pełnych 50 procentach przepustowości OPAL (cała przepustowość szlaku to ok 36 mld m sześc.), a o 50 procentach przypadających na Gazprom przepustowości OPAL w punkcie Brandov (gdzie 50 procent wynosi ok 12,5 mld m sześc.).
I tak istnieją sposoby zwiększenia przepustowości dostępnej Gazpromowi w OPAL – wg pierwotnej decyzji KE może on używać całej przepustowości jeśli wdroży tzw. program uwalniania trzech miliardów sześc. gazu – np poprzez aukcje. Do tej pory jednak Gazprom się na to nie zdecydował. Można też się spodziewać, że złożony zostanie nowy wniosek o wyłączenie całości przepustowości OPAL z obowiązku stosowania reguł unijnych z nadzieją, że niemiecki regulator i KE rozpatrzą go biorąc tym razem pod uwagę zasadę solidarności energetycznej. W takim przypadku nie można wykluczyć opcji pozytywnej decyzji wyłączeniowej – choć wydaje się że nie byłoby to proste, a KE po ostatnim doświadczeniu i wyrokach TSUE będzie na pewno bardzo ostrożna przy tego typu wnioskach.
Jak może to wpłynąć na przyszłość i oddanie do użytku Nord Stream 2?
Wyrok TSUE ponownie podkreśla znaczenie zasady solidarności energetycznej jako nie tylko koncepcji politycznej ale też prawnej. W konsekwencji na pewno zasada ta będzie musiała być brana pod uwagę w procesie stosowania unijnego prawa w przypadku Nord Stream 2 – będzie to czynnik dodatkowo utrudniający udzielenie jakichkolwiek wyłączeń w przypadku tego gazociągu i dalej skomplikuje pozycję Gazpromu.
Rozmawiał Mariusz Marszałkowski