icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Siła wyższa? Gazprom ma nowy pretekst do dalszego ograniczania dostaw gazu

Rosyjski Gazprom zgłosił siłę wyższą jako powód ograniczeń dostaw gazu do co najmniej jednego klienta europejskiego, co wynika z listu widzianego przez Reuters. Chodzi o dostawy przez Nord Stream 1 dotknięte ograniczeniami pod pretekstem sporu o turbinę Siemensa.

List z 14 lipca widziany przez Reuters, to zgłoszenie przez Gazprom siły wyższej, czyli nadzwyczajnych uwarunkowań, które każą mu ograniczyć dostawy, według źródła agencji  w sektorze z użyciem gazociągu Nord Stream 1 z Rosji do Niemiec. Rosjanie twierdzą, że nie mają na nie wpływu i muszą ograniczać dostawy przez szlak, który był już wcześniej przedmiotem kilku sporów: o płatności w rublach, na które część klientów niemieckich miała się zgodzić wbrew faktowi, że nie ma o nich zapisów w umowie, a także o dostawę turbiny Siemensa z naprawy w Kanadzie pomimo sankcji, na które Ottawa zgodziła się pod presją Berlina.

Gazprom nie skomentował rewelacji Reutersa, ale resort spraw zagranicznych Rosji sugerował, że dostawy mogą pozostać ograniczone po przerwie technicznej Nord Stream 1 od 11 do 21 lipca ze względu na sankcje zachodnie. Sam Gazprom stwierdził, że wciąż brakuje mu dokumentów potwierdzających, że turbina Siemensa do niego dotrze.

Reuters/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Czas uderzyć w rosyjski gaz zanim ten uderzy w nas

Rosyjski Gazprom zgłosił siłę wyższą jako powód ograniczeń dostaw gazu do co najmniej jednego klienta europejskiego, co wynika z listu widzianego przez Reuters. Chodzi o dostawy przez Nord Stream 1 dotknięte ograniczeniami pod pretekstem sporu o turbinę Siemensa.

List z 14 lipca widziany przez Reuters, to zgłoszenie przez Gazprom siły wyższej, czyli nadzwyczajnych uwarunkowań, które każą mu ograniczyć dostawy, według źródła agencji  w sektorze z użyciem gazociągu Nord Stream 1 z Rosji do Niemiec. Rosjanie twierdzą, że nie mają na nie wpływu i muszą ograniczać dostawy przez szlak, który był już wcześniej przedmiotem kilku sporów: o płatności w rublach, na które część klientów niemieckich miała się zgodzić wbrew faktowi, że nie ma o nich zapisów w umowie, a także o dostawę turbiny Siemensa z naprawy w Kanadzie pomimo sankcji, na które Ottawa zgodziła się pod presją Berlina.

Gazprom nie skomentował rewelacji Reutersa, ale resort spraw zagranicznych Rosji sugerował, że dostawy mogą pozostać ograniczone po przerwie technicznej Nord Stream 1 od 11 do 21 lipca ze względu na sankcje zachodnie. Sam Gazprom stwierdził, że wciąż brakuje mu dokumentów potwierdzających, że turbina Siemensa do niego dotrze.

Reuters/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Czas uderzyć w rosyjski gaz zanim ten uderzy w nas

Najnowsze artykuły