Rosyjski Gazprom zanotował tąpnięcie akcji po hiobowych wieściach na temat jego kondycji finansowej. Płaci za to, że stał się narzędziem wrogiej polityki Kremla, która ponosi porażkę symbolicznie w tak zwanym Dniu Zwycięstwa – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.
- Wojciech Jakóbik pisze, że problemy rosyjskiego Gazpromu to skutek polityki Kremla wrogiej wobec Zachodu.
- – To prognostyk powodzenia zwrotu Gazpromu do Azji, który nie może nadejść. Nadszedł za to zmierzch tego koncernu w Europie – ocenia.
- Nikt nie jest już skazany na gaz rosyjski a Gazprom jest sam sobie winien – podsumowuje autor.
Prawosławne Święta Bożego Narodzenia skończyły się w tym tygodniu. Po ich zakończeniu wartość akcji rosyjskiego Gazpromu na giełdzie tąpnęła z 166 do 154 rubli, o około 10 procent. Powód to hiobowe wieści o kondycji finansowej tej firmy, która zanotowała najgorszy wynik w XXI wieku.
Problemy rosyjskiego Gazpromu to skutek polityki Kremla wrogiej wobec Zachodu. Tak kończy się próba wykorzystania kryzysu energetycznego do podkopania poparcia Ukrainy w Europie. Rosjanie celowo ograniczali podaż gazu na kontynencie od połowy 2021 roku wywołując rekordowy wzrost cen. Po raz kolejny użyli gazu zamiast czołgów zgodnie z doktryną Falina-Kwicińskiego.
Efekt jest jednak odwrotny od oczekiwań Rosjan. Działania Gazpromu spowodowały odwrót jego klientów, turbodywersyfikację i spadek roli gazu na skalę europejską. Strata Gazpromu w 2023 roku wyniosła 629 mld rubli i jest to pierwszy spadek od 2002 roku. Ta firma nie wypłaci dywidendy. EBITDA spadła z 2,79 bln do 618,38 mld rubli.
To prognostyk powodzenia zwrotu Gazpromu do Azji, który nie może nadejść. Nadszedł za to zmierzch tego koncernu w Europie, którego udział na rynku spadł z ponad 40 do 8 procent w 2023 roku. Rosjanie straszyli Europejczyków perspektywą marznięcia zimą a nawet jedzenia zwierząt domowych jak chomik z głośnego materiału propagandowego Gazpromu.
Jednak to oni muszą przełknąć żabę czy też zjeść chomika walcząc o klientów w Azji i mając coraz większe problemy z megaprojektami jak Siła Syberii 2. Ten gazociąg mający potencjał przekierować gaz słany dotąd do Europy na rynek chiński pozostaje na deskach kreślarskich. Media rosyjskie sugerują, że Chińczycy mogą domagać się ceny dostaw tym szlakiem tak niskiej, że nie będzie nigdy rentowna. Nikt nie jest już skazany na gaz rosyjski a Gazprom jest sam sobie winien.