Eksport gazu z Rosji w styczniu i lutym 2020 roku zapewnił przychody rzędu 6,5 mld dolarów w porównaniu z 11,8 mld dolarów w analogicznym okresie zeszłego roku. To skutek rekordowych zapasów w Europie zebranych na wypadek kryzysu dostaw przez Ukrainę.
Pierwsze dwa miesiące 2020 roku pozwoliły Rosjanom sprzedaż za granicą 32,5 mld m sześc. gazu z gazociągów, czyli o jedną czwartą mniej, niż rok wcześniej. Chociaż dostawy LNG z Rosji wzrosły o połowę, to dały o pięć procent mniej przychodów niż w analogicznym okresie zeszłego roku.
Gazeta.ru podaje, że główna przyczyna to pandemia koronawirusa i związany z nią spadek zapotrzebowania na gaz ziemny na świecie. Jednakże powodem mogły być także rekordowe zapasy gazu w sezonie grzewczym 2019/20, kiedy nie było jasne, czy Rosjanie przedłużą umowę przesyłową z Ukrainą poza 2019 rok. Ten drugi czynnik mógł mieć większe znaczenie w dwóch pierwszych miesiącach 2020 roku, kiedy ograniczenia działalności gospodarczej związane z koronawirusem nie były powszechne, jak obecnie. Ostatecznie Rosjanie doszli do porozumienia tymczasowego w procesie trójstronnym z arbitrażem Komisji Europejskiej i ustalili warunki dostaw gazu przez Ukrainę do 2024 roku.
Spadek przychodów ze sprzedaży węglowodorów ma oznaczać konieczność uruchomienia rezerw Funduszu Bogactwa Narodowego. Według ministerstwa finansów jego środki wystarczą do 2024 roku i pozwolą uniknąć cięć budżetowych w 2020 roku.
Gazeta.ru/Wojciech Jakóbik
RAPORT: Jest umowa gazowa. Nie ma pewności między Ukrainą i Rosją