AtomEnergetykaOnetOpinieOZEWykop

Gonera: Atom potrzebuje uwzględnienia argumentów ekonomicznych i społecznych

Źródło: pikist.com

Zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy wymieniają zalety i wady atomu. Jednak po części obie strony się mylą. Wynika to przede wszystkim z podnoszenia w dyskusji argumentów technicznych energetyki jądrowej pomijając argumenty ekonomiczne i społeczne – pisze Łukasz Gonera, student Ekonomii na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu.

Jako osoba interesująca się naukowo transformacją energetyczną (miałem okazję napisać kilka artykułów naukowych i swoją pracę dyplomową z ekonomii energii) uważam, że z ekonomicznego punktu widzenia obie technologie są do siebie podobne, ponieważ są nieelastyczne.

Dlaczego?

Po pierwsze, atomu nie można wyłączyć w nocy, a więc produkcja jest stała zarówno w dzień
jak i w nocy. Popyt już niekoniecznie, ponieważ zużywamy więcej prądu w ciągu dnia. Z drugiej strony mamy podobną sytuację w OZE, ponieważ trudno kazać przyrodzie, aby wiatr był silniejszy w ciągu dnia.

Niezależnie, które źródło zostanie wybrane, powoduje to konieczność uelastycznienia popytu np. za pomocą polityki wodorowej lub poprzez magazynowanie energii. Nie bez przyczyny państwa z największymi mocami w energetyce jądrowej mają również najwięcej elektrowni szczytowo-pompowych (np. Japonia).

Patrząc z perspektywy mieszkańca Konina, czyli potencjalnej lokalizacji dużego atomu, jak i
małych reaktorów jądrowych (SMR), mogę odnieść się do argumentów społecznych. Czy wśród mieszkańców panuje strach? Nie sądzę, bardziej zauważalna jest obojętność co do tych planów, co wynika zapewne z małej wiary w to, że atom w Koninie w ogóle powstanie.

Z drugiej strony wydaje mi się, że żadna miejscowość nie odrzuci takich pomysłów, ponieważ są to potencjalne wpływy do budżetu samorządów z podatku od nieruchomości, a w przypadku OZE zdecydowanie mniejsze.

Podsumowując, wybór czy należy inwestować w atom czy OZE nie powinien wynikać tylko z oceny, która technologia od strony technicznej jest lepsza lub gorsza. Atom ma jednak jedną znaczącą przewagę – podpisanie umowy o budowie atomu spowoduje uporządkowany proces powstawania nowych elektrowni, za który będzie odpowiedzialny podmiot zewnętrzny, a zatrzymanie tego procesu będzie trudne. Bez takiej umowy i obserwując politykę energetyczną Polski w ostatnich dekadach, będziemy skazani na chaotyczny rozwój odnawialnych źródeł energii.

Tekst został opublikowany w ramach kampanii #NapiszDoBA, w której co tydzień zachęcamy Państwa do podzielenia się opinią na tematy związane z energetyką i polityką klimatyczną. Prosimy wysyłać listy z dopiskiem „[NapiszDoBA]” w tytule na adres redakcja@biznesalert.pl. Pragniemy zaznaczyć, że opinia autora nie jest tożsama z opinią redakcji BiznesAlert.pl.


Powiązane artykuły

Rozpoczęła się budowa bazy PGE Baltica w Ustce

Symboliczne wbicie łopaty oficjalnie zainaugurowało budowę bazy operacyjno-serwisowej w porcie w Ustce. Nowoczesna infrastruktura portowa ma być gotowa do użytku...

Gigant technologiczny podpisał 20-letnią umowę na atom

Constellation (Nasdaq: CEG) i Meta podpisały 20-letnią umowę zakupu energii (PPA) na produkcję Centrum Odnawialnej Energii Clinton, wspierając cele Meta...
FSRU. Fot. Hoegh LNG.

Niemiecka młodzieżówka protestuje przeciwko pływającemu gazoportowi

Młodzieżówka niemieckiej partii socjaldemokratycznej (SPD), także znana pod nazwą Jusos, Młodzi Socjaliści dołączyli do protestów ruchu proklimatycznego Fridays for Future...

Udostępnij:

Facebook X X X