AI zastąpiła w aplikacji Google Maps dobrze znany głos Jarosława Juszkiewicza. Gigant technologiczny po 15 lat zakończył współpracę z lektorem. „Sztuczna inteligencja przetacza się przez świat ludzi pracujących głosem jak wielki walec” – skomentował zmiany Juszkiewicz.
Decyzja o wycofaniu głosu Juszkiewicza na rzecz sztucznej inteligencji wzbudziła w Polsce wiele emocji. Choć pierwsze próby wprowadzenia zmian miały miejsce już w 2020 roku, to po fali krytyki Google wycofało się z tego pomysłu. Użytkownicy nawigacji narzekali wówczas na sztuczność nowego głosu oraz liczne błędy w komunikatach. W efekcie, oryginalny głos Juszkiewicza powrócił, co ucieszyło użytkowników.
Pożegnanie po 15 latach
Mimo to, Google kontynuowało rozwój swojego systemu opartego na sztucznej inteligencji, czego efektem jest ostateczna zmiana. Jak przyznaje Juszkiewicz, firma skontaktowała się z nim, aby potwierdzić decyzję o zakończeniu współpracy.
„Wiedziałem, że to się zbliża” – powiedział lektor w pożegnalnym filmiku dostępnym m.in. na YouTube.
„Byłem głosem Google Maps przez 15 lat. Dziękuję za miliony kilometrów, które przejechaliśmy razem i za te wszystkie niezwykłe miejsca, które wspólnie odkrywaliśmy, gdy czasem wyprowadzałem was na manowce” – mówi na nagraniu:
Odbiór nowego głosu
Nowy głos, oparty na technologii AI, spotkał się z mieszanymi reakcjami użytkowników. Choć komunikaty są poprawne i zrozumiałe, wiele osób zwraca uwagę na brak „ludzkiego pierwiastka”.
Użytkownicy narzekają na monotonną, sztuczną intonację oraz brak emocji, które sprawiały, że korzystanie z nawigacji było bardziej przyjemne.
Przykład Google Maps pokazuje, jak sztuczna inteligencja coraz bardziej wpływa na tradycyjne zawody. Technologia ta, choć zapewnia precyzję i efektywność, nie zawsze jest w stanie zastąpić emocjonalny wymiar, jaki niesie ze sobą ludzki głos.
Choć decyzja Google budzi kontrowersje, jest częścią większego trendu polegającego na integracji AI z produktami i usługami, co z jednej strony prowadzi do postępu technologicznego, z drugiej jednak pozbawia prac ludzi, którzy przez lata stali się częścią mediów.