Gospodarka

Gospodarcze plany Merza: „niszczenie kolejnego filaru UE”

Friedrich Merz, lider CDU/CSU kanclerz Niemiec / Fot.: Kirill KUDRYAVTSEV / AFP

Kanclerz Niemiec Friedrich Merz / Fot.: Kirill KUDRYAVTSEV / AFP

Rząd niemieckiego kanclerza Friedricha Merza (CDU) rozważa uruchomienie programu subsydiów o wartości 4 miliardów euro dla energochłonnych gałęzi przemysłu. Celem jest obniżenie kosztów energii i przywrócenie konkurencyjności niemieckiej gospodarki po najdłuższym od zakończenia II wojny światowej okresie stagnacji. Plan ten nie budzi jednak entuzjazmu ani organizacji gospodarczych, ani niezależnych ekspertów.

Propozycja rządu zakłada, że państwo pokryje nawet połowę rachunków za energię dla wybranych firm przez trzy lata. Ministerstwo Gospodarki chce rozszerzyć liczbę uprawnionych przedsiębiorstw z obecnych 350 do 2200.

Program ma być zgodny z nowymi ramami pomocy publicznej UE i wpisuje się w szerszą strategię transformacji energetycznej Niemiec po odejściu od energii jądrowej i rosyjskiego gazu.

Obniżki podatku nie będzie

Jednocześnie rząd wycofał się z obietnicy wyborczej obniżki podatku od energii elektrycznej dla gospodarstw domowych i wszystkich firm. Wywołało to falę krytyki ze strony organizacji branżowych. Niemiecki Związek Handlu Detalicznego (HDE) i Związek Handlu Hurtowego i Zagranicznego (BGA) oskarżyły Merza o „złamanie słowa” i „klientelizm”.

W liście otwartym przypomniały, że obniżka podatku miała objąć wszystkich, co zapisano w umowie koalicyjnej. Teraz, jak twierdzą, „brakuje setek milionów euro w planach inwestycyjnych firm”.

Ekonomistka i członkini Rady Ekspertów Gospodarczych (SVR) – gremium doradczego rządu i Bundestagu – Veronika Grimm, nie kryje rozczarowania polityką gospodarczą rządu Merza.

Jej zdaniem, Niemcy stają się krajem „coraz bardziej wrogim wobec wysiłku i przedsiębiorczości”. Zwraca uwagę, że wydatki socjalne rosną szybciej niż inwestycje, a planowane reformy są albo niewystarczające, albo niepewne finansowo. Grimm ostrzega, że przy rosnących kosztach pracy i niepewności regulacyjnej, inwestorzy — zarówno krajowi, jak i zagraniczni — będą się wycofywać.

Koniec z równymi warunkami konkurowania w UE?

Publicysta i historyk Marek Budzisz zwraca z kolei uwagę na aspekt tej sprawy, która dotyczy innych krajów UE, w tym Polski.

„Katherina Reiche, niemiecka minister gospodarki (CDU) planuje rozszerzenie listy firm, które mogą otrzymać dotacje rządowe z obecnych 350 do 2 200. Chodzi o przedsiębiorstwa z branż o dużym zużyciu energii elektrycznej – chemicznej, metalurgicznej etc. Planowane subsydia mają się zamknąć kwotą 4 mld euro a polegać mają na dopłatach państwowych wynoszących połowę kosztów zużywanej energii. Program ma trwać 3 lata” – przypomina Budzisz w serwisie x.

„W ten oto sposób po swobodzie przemieszczania się Berlin chce zniszczyć kolejny filar Unii Europejskiej – równe warunki konkurowania na rynku wspólnoty” – ocenia.


Powiązane artykuły

Trump ogłasza rekordowe cła na miedź. To kluczowy surowiec

Prezydent USA zapowiedział wprowadzenie 50-procentowych ceł na miedź. USA obecnie zaspokajają około połowy swojego zapotrzebowania na surowiec, który jest kluczowy...

Niemieckie browary w tarapatach. Coraz mniej piwoszy

W pierwszych pięciu miesiącach 2025 roku sprzedaż piwa w Niemczech spadła o 6,8 proc. – do poziomu 34,1 mln hektolitrów,...
Parlament Europejski w Strasburgu. Źródło: wikimedia

PE przekaże 280 mln euro na pomoc powodzianom, w tym Polakom

Parlament Europejski zdecydował o uruchomieniu ponad 280 mln euro z Funduszu Solidarności UE na wsparcie regionów Europy Środkowej dotkniętych powodziami...

Udostępnij:

Facebook X X X