Malinowski: Gospodarka obiegu zamkniętego może stać się logiką przedsiębiorców polskich (ROZMOWA)

22 października 2020, 07:30 Środowisko

Przewodniczący Pracodawców RP Andrzej Malinowski porozmawiał z BiznesAlert.pl o gospodarce obiegu zamkniętego. – Mieliśmy rewolucję za sprawą maszyn parowych, potem przyszła produkcja seryjna, potem rewolucja cyfrowa, a teraz mamy GOZ – mówi ekspert.

BiznesAlert.pl: Gospodarka obiegu zamkniętego to realizacja idei niemarnowania odpadów. Jaki jest jej wymiar biznesowy?

Andrzej Malinowski: W krótkiej perspektywie oszczędność. Zasoby i energia są coraz droższe. Gospodarka Obiegu Zamkniętego pozwala obniżyć koszty. Jest właściwą odpowiedzią na zmieniające się realia rynku. W długiej perspektywie to zaś przepustka, żeby w ogóle istnieć na rynku. Firmy, które nie wejdą na drogę GOZ, zostaną odrzucone. Zarówno przez kooperantów, jak i konsumentów. Ci pierwsi przestawią się, zmienią całą filozofię działania. Firmy funkcjonujące „po staremu” staną się niekompatybilne z resztą gospodarki. Mieliśmy rewolucję za sprawą maszyn parowych, potem przyszła produkcja seryjna, potem rewolucja cyfrowa, a teraz mamy GOZ. Takie są koleje gospodarki.

Czy Polska skutecznie wdrożyła unijne przepisy GOZ?

Dopiero zaczynamy. I lepiej żeby nam to szło sprawnie. GOZ jest bowiem narzędziem do realizacji idei Europejskiego Zielonego Ładu. Wielkiego unijnego projektu, który jest zarazem sprawdzianem dla państw członkowskich. Te z nich, które zdecydują się go sumiennie realizować będą w głównym nurcie europejskich spraw. Państwa próbujące go ominąć lub zlekceważyć same zepchną się w ten sposób na margines. Nie tylko polityczny, ale przede wszystkim gospodarczy. W skrócie można bowiem powiedzieć, że fundamentem Zielonego Ładu jest czysta energia. Energia pochodząca z węgla stanie się tak droga, że gospodarki nią zasilane staną się „z automatu” niekonkurencyjne. Mówiąc wprost, zaczną się toczyć w kierunku bankructwa.

Jeśli chcemy zapewnić Polsce dostatnią i bezpieczną ekonomicznie przyszłość nie mamy wyboru. Gospodarka obiegu zamkniętego musi się stać podstawą naszych działań.

Czy polscy przedsiębiorcy branży odpadowej mogą być w awangardzie GOZ?

Oczywiście, że mogą. I znając determinację, upór i pomysłowość polskich przedsiębiorców z pewnością zadziwią oni świat. Żeby to nie były jednak pojedyncze sukcesy, ale zwycięstwo całej branży musi być spełniony jeden warunek. Nie należy polskim przedsiębiorcom przeszkadzać. Z tym jednak w naszym kraju jest nie najlepiej.

Problemem są przepisy prawa. Powinny być stabilne, ewoluować w sposób przewidywalny i nie zaskakiwać firm. Regulacje muszą być też  spójne i jednoznaczne. W praktyce jednak polskie prawo regulujące gospodarkę jest dokładnym zaprzeczeniem tych wymogów.

Polscy przedsiębiorcy to naprawdę mocni zawodnicy. Zdolni do nawiązania walki z zagranicznymi konkurentami. Potrafią być innowacyjni. Są pracowici. Nie wygrają jednak walki z własnym państwem, które czasami zachowuje się tak, jakby chciało własnym przedsiębiorcom wbić nóż w plecy.

Rozmawiał Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Polska chce reformy unijnej polityki klimatycznej. Oto, co proponuje