Potrzebujemy pracowników z zagranicy, bo ich zatrudnianie pozytywnie wpływa na polską gospodarkę. Należy jednak scentralizować zarządzanie migracjami, które teraz jest rozproszone w kilku resortach – wskazywali eksperci zorganizowanego w poniedziałek w Warszawie Forum Migracji.
Organizatorem konferencji jest Polskie Forum HR, które reprezentuje rynek agencji zatrudnienia. Wydarzenie patronatem honorowym objęły ministerstwa pracy i rozwoju Prezes Polskiego Forum HR Anna Wicha zwróciła uwagę, że za 10 lat z polskiego rynku pracy odpłynie ponad 2 mln pracowników.
– 11 procent odpłynie z sektora przemysłowego, a prawie 30 procent z sektora edukacji. To są wyzwania, z którymi musimy się zmierzyć – wskazała.
Oceniła, że gdyby Polakom dać wybór – albo pracujemy do 67. roku życia, albo zatrudniamy migranta – to sceptycyzm społeczny w kwestii migracji byłby mniejszy. Dodała jednocześnie, że należy zastanowić się, jak do naszego kraju przyciągać talenty z zagranicy.
Migracja to nie jedyny przepis na kryzys demograficzny
Dyrektor Departamentu Rynku Pracy w MRPiPS Ewa Flaszyńska zaznaczyła, że migracja nie może być jedynym remedium na problemy demograficzne. Tych recept – jak dodała – musi być kilka. Jej zdaniem należy zwrócić uwagę także na aktywizację bezrobotnych, których jest około 800 tysięcy, i na zwiększenie automatyzacji rynku pracy.
Ekspertka rynku pracy przyznała jednocześnie, że jest duże zapotrzebowanie na pracowników sezonowych i tych ze specjalnymi kwalifikacjami. Jak wymieniła, brakuje też personelu medycznego, nauczycieli i funkcjonariuszy służb mundurowych.
Flaszyńska poinformowała, że w resorcie trwają prace nad projektem „Working and living in Poland”. Jego głównym celem jest stworzenie platformy, m.in. dla cudzoziemców, która w jednym miejscu będzie zawierała kompleksowe informacje o zasadach zatrudniania i pracy w Polsce. Ponadto prace dotyczą dostosowania 10 stron internetowych instytucji publicznych i innych podmiotów do potrzeb migrantów zarobkowych.
Zastępca dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego Andrzej Kubisiak ocenił, że migracje są potrzebne, ale politycznie jest to trudny temat.
– Znajdziemy w tramwaju, w kawiarni niejedną osobę, która powie: my nie chcemy migrantów w Polsce. Jak popatrzymy na badania opinii publicznej, to jest dzisiaj jedna opcja polityczna, która na tym buduje swój kapitał i trafia na podatny grunt – stwierdził Kubisiak.
Podkreślił, że do Polski „nie przyjeżdżają pracownicy, ale ludzie, którzy mają mieć zapewnione odpowiednie warunki”.
– Mam wrażenie, że etycznie mamy co do tego podwójną konieczność, żeby to spełniać, bo sami byliśmy przez dekady krajem emigracyjnym i sami utyskiwaliśmy, gdy Polacy byli gdzieś źle traktowani. Niestety czasami powielamy te wzorce też u nas – powiedział zastępca dyrektora PIE.
Z kolei ekspertka Konfederacji Lewiatan Nadia Winiarska podkreśliła, że cudzoziemcy są odpowiedzialni za 5 procent wpływu do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
– Badania pokazują też, że pracownicy zagraniczni rzadziej korzystają ze wsparcia socjalnego czy z różnych zasiłków – dodała Winiarska.
Jak wskazała, „żadna opcja polityczna nie ma dziś odwagi, by wprost powiedzieć, że tych migrantów potrzebujemy”.
– Rzadko słyszymy o faktach, o pozytywnym wpływie migrantów na gospodarkę i cały czas dyskusja toczy się wokół tego, czy powinniśmy do Polski wpuszczać migrantów, czy nie. A to już jest passé. Powinniśmy wprost zdać sobie sprawę, że tych migrantów potrzebujemy i zadać sobie pytanie – w jaki sposób tym zarządzać – przyznała ekspertka.
Zdaniem Winiarskiej potrzebna jest centralizacja zarządzania migracjami. Przypomniała, że obecnie to zadanie dzielone jest na kilka resortów – MSWiA, MRPiPS, MSZ. Podkreśliła, że wszelkie rozwiązania powinny być tworzone w dialogu, który – jak oceniła – nie jest obecnie dostatecznie prowadzony.
PAP / Biznes Alert
Powodzianie mają dłuższy termin na składanie wniosków w Czystym Powietrzu