Najważniejsze informacje dla biznesu

Ukraiński pracownik niezbędny dla polskiego rynku, ale coraz droższy

Zakończenie wojny na Ukrainie może skutkować napływem co najmniej pół miliona Ukraińców do Polski. Eksperci wskazują, że mogłoby to pomóc w uzupełnieniu braków kadrowych, zwiększeniu produkcji i pobudzeniu wzrostu gospodarczego.

Krzysztof Inglot z agencji pośrednictwa pracy Personnel Service, podkreśla, że koniec walk na Ukrainie może stać się „impulsem”, który przyczyni się do poprawy sytuacji polskiej gospodarki.

一 Z punktu widzenia gospodarki i rynku pracy Ukraińcy są cennym wsparciem, ponieważ dzięki ich obecności nie borykamy się z brakami w dostępności towarów i usług 一 mówi Kamil Sobolewski, główny ekonomista organizacji Pracodawcy RP.

Cenne wsparcie

Według Sobolewskiego, Ukraińcy odgrywają już teraz istotną rolę na polskim rynku pracy. Kluczowe jest jednak wypracowanie rozwiązań zapewniających im stabilność prawną, przy jednoczesnej ochronie interesów polskich pracowników. Wskazywał on, że wobec spadającej liczby osób w wieku produkcyjnym konieczna jest długofalowa polityka migracyjna, która wesprze gospodarkę, nie prowadząc do zaburzeń na rynku pracy.

Dane Zakładu Ubezpieczeń Społecznych pokazują, że pod koniec 2024 roku w systemie ubezpieczeń figurowało ponad 1,1 mln cudzoziemców, z czego blisko 788 tys. stanowili obywatele Ukrainy.

Kamil Sobolewski stwierdził, że w 2023 roku liczba osób w wieku produkcyjnym w Polsce zmniejszyła się o 184 tys., co oznacza, że każdego dnia kraj tracił około 500 potencjalnych pracowników. W 2024 roku polska gospodarka rosła w tempie 2,9 procent — nieco wolniej od oczekiwań rządzących.

Nie chcą wracać

Badanie przeprowadzone w lutym przez agencję zatrudnienia OTTO Work Force Central Europe pokazuje, że coraz mniej Ukraińców planuje powrót do ojczyzny. Jedynie 16 procent ankietowanych zadeklarowało zamiar powrotu do kraju . Stanowi to wyraźny spadek w porównaniu do poprzednich lat, gdy w 2023 roku taką decyzję rozważało 42 procent, a rok wcześniej niemal połowa badanych.

Co więcej, tylko 9 procent respondentów jest w pełni zdecydowanych na powrót po zakończeniu wojny, a kolejne 7 procent rozważa taką możliwość, choć bez pełnego przekonania.

Ukraiński pracownik coraz droższy

Portal pulshr.pl w grudniu podawał, że pracownicy przyjeżdżający do Polski z innych kontynentów – zwłaszcza na początku – wykazują bardziej elastyczne podejście do wynagrodzeń od Ukraińców.

26 procent badanych deklaruje, że satysfakcjonowałoby ich wynagrodzenie na poziomie 3000–3900 zł netto, podczas gdy niemal połowa (48 procent) oczekuje zarobków rzędu 4000–7700 zł. Pensje przekraczające 7700 zł netto chciałoby otrzymywać 26 procent uczestników badania.

W przypadku Ukraińców podział ten wygląda nieco inaczej. Tylko 5 proc. badanych jest skłonnych podjąć pracę za wynagrodzenie poniżej 4000 zł netto. Większość, bo aż 85 procent, oczekuje zarobków w przedziale 4000–7700 zł netto, natomiast 10 procent chciałoby otrzymywać wynagrodzenie przekraczające 7700 zł na rękę.

Wyższe oczekiwania mają Ukraińcy, którzy stanowią największą grupę migrantów zarobkowych i przez wiele lat zdążyli wypracować sobie mocną pozycję wśród pracodawców. Pracownicy innych narodowości, szczególnie z odległych kierunków, są dopiero na początku tej drogi, chociaż coraz liczniej do nas przyjeżdżają, a otwartość na ich zatrudnienie sukcesywnie rośnie 一 mówi Cezary Maciołek, prezes agencji pracy Grupa Progres.

PAP / Tomasz Winiarski 

Powodzianie mają dłuższy termin na składanie wniosków w Czystym Powietrzu

Zakończenie wojny na Ukrainie może skutkować napływem co najmniej pół miliona Ukraińców do Polski. Eksperci wskazują, że mogłoby to pomóc w uzupełnieniu braków kadrowych, zwiększeniu produkcji i pobudzeniu wzrostu gospodarczego.

Krzysztof Inglot z agencji pośrednictwa pracy Personnel Service, podkreśla, że koniec walk na Ukrainie może stać się „impulsem”, który przyczyni się do poprawy sytuacji polskiej gospodarki.

一 Z punktu widzenia gospodarki i rynku pracy Ukraińcy są cennym wsparciem, ponieważ dzięki ich obecności nie borykamy się z brakami w dostępności towarów i usług 一 mówi Kamil Sobolewski, główny ekonomista organizacji Pracodawcy RP.

Cenne wsparcie

Według Sobolewskiego, Ukraińcy odgrywają już teraz istotną rolę na polskim rynku pracy. Kluczowe jest jednak wypracowanie rozwiązań zapewniających im stabilność prawną, przy jednoczesnej ochronie interesów polskich pracowników. Wskazywał on, że wobec spadającej liczby osób w wieku produkcyjnym konieczna jest długofalowa polityka migracyjna, która wesprze gospodarkę, nie prowadząc do zaburzeń na rynku pracy.

Dane Zakładu Ubezpieczeń Społecznych pokazują, że pod koniec 2024 roku w systemie ubezpieczeń figurowało ponad 1,1 mln cudzoziemców, z czego blisko 788 tys. stanowili obywatele Ukrainy.

Kamil Sobolewski stwierdził, że w 2023 roku liczba osób w wieku produkcyjnym w Polsce zmniejszyła się o 184 tys., co oznacza, że każdego dnia kraj tracił około 500 potencjalnych pracowników. W 2024 roku polska gospodarka rosła w tempie 2,9 procent — nieco wolniej od oczekiwań rządzących.

Nie chcą wracać

Badanie przeprowadzone w lutym przez agencję zatrudnienia OTTO Work Force Central Europe pokazuje, że coraz mniej Ukraińców planuje powrót do ojczyzny. Jedynie 16 procent ankietowanych zadeklarowało zamiar powrotu do kraju . Stanowi to wyraźny spadek w porównaniu do poprzednich lat, gdy w 2023 roku taką decyzję rozważało 42 procent, a rok wcześniej niemal połowa badanych.

Co więcej, tylko 9 procent respondentów jest w pełni zdecydowanych na powrót po zakończeniu wojny, a kolejne 7 procent rozważa taką możliwość, choć bez pełnego przekonania.

Ukraiński pracownik coraz droższy

Portal pulshr.pl w grudniu podawał, że pracownicy przyjeżdżający do Polski z innych kontynentów – zwłaszcza na początku – wykazują bardziej elastyczne podejście do wynagrodzeń od Ukraińców.

26 procent badanych deklaruje, że satysfakcjonowałoby ich wynagrodzenie na poziomie 3000–3900 zł netto, podczas gdy niemal połowa (48 procent) oczekuje zarobków rzędu 4000–7700 zł. Pensje przekraczające 7700 zł netto chciałoby otrzymywać 26 procent uczestników badania.

W przypadku Ukraińców podział ten wygląda nieco inaczej. Tylko 5 proc. badanych jest skłonnych podjąć pracę za wynagrodzenie poniżej 4000 zł netto. Większość, bo aż 85 procent, oczekuje zarobków w przedziale 4000–7700 zł netto, natomiast 10 procent chciałoby otrzymywać wynagrodzenie przekraczające 7700 zł na rękę.

Wyższe oczekiwania mają Ukraińcy, którzy stanowią największą grupę migrantów zarobkowych i przez wiele lat zdążyli wypracować sobie mocną pozycję wśród pracodawców. Pracownicy innych narodowości, szczególnie z odległych kierunków, są dopiero na początku tej drogi, chociaż coraz liczniej do nas przyjeżdżają, a otwartość na ich zatrudnienie sukcesywnie rośnie 一 mówi Cezary Maciołek, prezes agencji pracy Grupa Progres.

PAP / Tomasz Winiarski 

Powodzianie mają dłuższy termin na składanie wniosków w Czystym Powietrzu

Najnowsze artykuły