(Lenta.ru/Piotr Stępiński)
W wywiadzie dla radia Ruskaja Służba Nowostiej, członek komisji ds. energetyki w rosyjskiej Dumie, Iwan Graczew stwierdził, wzrost cen ropy naftowej był do przewidzenia. W jego opinii ta tendencja będzie się dalej utrzymywać.
– Moim zdaniem kończy się czas kiedy próbowano pokonać Rosję w tzw. wojnie naftowej. Ludzie zaczynają bardziej realistycznie patrzeć na świat, na Rosję i co więcej w perspektywie średniookresowej cena ropy będzie dalej rosła – powiedział Graczew.
Jego zdaniem wzrost cen surowca jest związany z niewystarczającym poziomem inwestycji w branży naftowej. Według deputowanego jeśli okres „zamrożenia” wydatkowania na nowe inwestycje potrwa jeszcze 3 lata to cena ropy mogłaby podskoczyć do 200 dolarów za baryłkę.
Podobną opinię pod koniec lutego wyraził prezydent Ekwadoru Rafael Correa, który stwierdził, że ,, wstrzymanie inwestycji w sektorze naftowym,wstrzymanie prac na odwiertach np. w Stanach Zjednoczonych, które są nierentowne przy takim poziomie cen, doprowadzą do tego, że w perspektywie średniookresowej cena podskoczy do 200 dolarów za baryłkę”.
7 marca światowe ceny surowca rosną na tle informacji o zmniejszeniu liczby odwiertów w Stanach Zjednoczonych. Na koniec ubiegłego tygodnia liczba odwiertów zmniejszyła się o 13 do poziomu 489.
Według danych z godziny 14:00 cena ropy Brent w kontraktach majowych wynosi 39,29 dolarów za baryłkę natomiast cena kwietniowych dostaw ropy typu WTI 36,5 dolarów.
Jak informował 16 lutego BiznesAlert.pl podczas spotkania Arabii Saudyjskiej, Kataru, Rosji i Wenezueli w Doha doszło do uzgodnienia planu zamrożenia wydobycia ropy naftowej na poziomie ze stycznia tego roku. Później w Caracas ogłoszono, że wspomniane ustalenia wsparły Ekwador, Algieria, Nigeria, Oman a także Kuwejt.
W ubiegły wtorek rosyjski minister energetyki Aleksander Nowak poinformował dziennikarzy, że decyzja o stabilizacji wydobycia ropy została wsparta przez 15 państw, które łącznie wydobywają 73 procent surowca na świecie.