(Greenpeace/Teresa Wójcik)
Greenpeace w ubiegłym tygodniu opublikował analizę ekonomiczną, która dowodzi, że w skali globalnej w pełni jest opłacalne wytwarzanie energii elektrycznej z odnawialnych zródeł przy pełnej rezygnacji z paliw kopalnych. Niektórzy politycy korzystając z tej analizy zaczęli mówić o ogromnych subwencjach na utrzymanie paliw kopalnych i apelować o rezygnację z tych subwencji. Dzięki temu znikłaby potrzeba subwencji także dla OZE, gdyż realne ceny paliw kopalnych wyznaczałyby też koszty energii produkowanej z OZE. Analiza i płynące z niej powyższe wnioski pojawiają się niemal w przeddzień grudniowego szczytu ONZ w sprawie klimatu.
Wnioski z analizy mają dowodzić, że pełna transformacja energetyki z paliw kopalnych i technologii jądrowej na wytwarzanie prądu wyłącznie z OZE jest możliwa już do 2050 r., a co ważne – będzie to energetyka bardziej opłacalna niż kontynuowanie wsparcia dla energetyki węglowej, gazowej i naftowej.
Analitycy z Greenpeace wyliczają, że środki na taka transformację będą w całości pochodzić z przyszłych oszczędności na kosztach energii wytwarzanej z OZE. Na osiągnięcie tego „postępowego celu” ludzkośc potrzebuje 1 trylion dolarów rocznie, gdy przyszłe oszczędności na surowcach energetycznych wyniosą 1,07 tryliona dolarów, nie licząc oszczędności w wydatkach na ochronę zdrowia oraz na uniknięciu strat spowodowanych globalnym ociepleniem (do którego nie dojdzie wobec pełnej redukcji emisji CO2).
Sprawozdanie Greenpeace wylicza też, że dzięki przejściu globalnej elektroenergetyki na OZE, w ciągu najbliższych 15 lat powstanie ponad 20 mln nowych miejsc pracy w sektorze energetyki (tej odnawialnej), transporcie i ciepłownictwie. Dzięki OZE jedna trzecia mieszkańców Ziemi, która dotychczas nie ma dostępu do elektryczności, uzyska ten dostęp, niemal bez kosztów – przekonuje organizacja.
