icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Jakóbik: Greenpeace nie chce gazu w Ostrołęce. Nie ma konkretów w zamian (FELIETON)

Dyskusja o nowym bloku Elektrowni Ostrołęka nie obniżyła temperatury pomimo faktu, że PKN Orlen zamienił tam węgiel na gaz. Greenpeace krytykuje tę inwestycję nadal, nie proponując konkretów w zamian – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Czy krytyka Greenpeace jest konstruktywna?

Greenpeace Polska to organizacja potrafiąca przedstawić rzetelne dane analityczne na poparcie swych tez. Można się z nimi nie zgadzać, ale jest z czym dyskutować w sposób merytoryczny. Niestety nie jest tak w przypadku dyskusji o Elektrowni Ostrołęka i nowym bloku, który miałby w niej powstać.

Minister energii Krzysztof Tchórzewski reanimował projekt budowy bloku węglowego Elektrownia Ostrołęka C w 2018 roku, zapewniając mu później wsparcie finansowe z rynku mocy i zgodę Komisji Europejskiej. Greenpeace krytykował tę inwestycję jako nieuzasadnioną oraz wynikającą z ambicji politycznych ministra. – budowa elektrowni w Ostrołęce jest działaniem szkodliwym dla ludzi i klimatu, nie ma też sensu z perspektywy ekonomicznej. W tej sytuacji pozostaje zapytać jaka może być przyczyna, dla której minister Tchórzewski tak obstaje przy kontynuowaniu tego projektu? Jedynej odpowiedzi zdaje się dostarczać to, że Ostrołęka znajduje się w jego okręgu wyborczym – można było przeczytać na stronie organizacji.

Odejście ministra Tchórzewskiego, coraz większa presja polityki klimatycznej Unii Europejskiej oraz kurs na dekarbonizację w energetyce polskiej spowodowały, że węgiel w Ostrołęce zostanie ostatecznie zamieniony na gaz. Było to możliwe dzięki przejęciu Energi współodpowiedzialnej za projekt przez PKN Orlen, który już rozwija energetykę gazową i takiej życzy sobie we wspomnianej miejscowości.

Greenpeace powinien się radować, bo sugerował w jednym z raportów, że energetyka gazowa jest doskonałym rozwiązaniem przejściowym na drodze do energetyki czystej i bezemisyjnej. Dodatkowo, przekonywał, że jest to rozwiązanie lepsze od atomu, który faktycznie jest czysty i bezemisyjny, ale pozostaje nielubiany przez Greenpeace z innych powodów, przez odpady nuklearne i zagrożenia dla bezpieczeństwa sugerowane przez tę organizację. Powinna się w takim razie cieszyć, że Polacy chcą korzystać z gazu w Ostrołęce jako paliwa przejściowego.

Nic bardziej mylnego. Greenpeace nie zgadza się na gaz w nowym bloku. Przekonuje, że „w dobie kryzysu klimatycznego budowa elektrowni na paliwa kopalne – zarówno węgiel, jak i gaz ziemny to działanie nieracjonalne”. Okazuje się, że prezes PKN Orlen Daniel Obajtek odpowiada na ten zarzut językiem z wcześniejszych raportów Greenpeace chwalących gaz. – Niskoemisyjne źródła wytwarzania są formą przejściową do zeroemisyjnych źródeł wytwarzania – broni się przed krytyką aktywistów. Nie zdołał jednak ich przekonać.

Czy Greenpeace przedstawił realną alternatywę?

Postanowiłem zapytać przedstawicieli Greenpeace o racjonalną kontrpropozycję do gazu w Ostrołęce. Jest to podstawa jakiejkolwiek konstruktywnej krytyki. – Przede wszystkim rząd powinien się skupić na inwestycjach w efektywność energetyczną oraz na odblokowaniu i przyspieszeniu inwestycji w OZE, np. poprzez ustawe o offshore. Ponadto można system uzupełniać, np. zarzadzaniem popytem, biogazem czy zielonym wodorem (ale ten wymaga solidnej podstawy w OZE) – odpisała mi na Twitterze Joanna Flisowska,

– Nie jest naszą rolą przedstawianie kontrpropozycji do absurdalnych pomysłów rządu na energetykę. Od początku nie NGO, ekonomiści i eksperci rynkowi wskazywali, że Elektrownia Ostrołęka C jest inwestycją bezsensowną, nigdy się nie zwróci i poddawali w wątpliwość jej szanse na budowę – napisała Flisowska. – Gdyby rząd zajął się ustawą o offshore zamiast wyrzucać miliard zlotych w błoto na Ostroleke C to może już 2025 prąd mógłby popłynąć z pierwszej farmy wiatrowej na Bałtyku. Na przyszlość proponuję nie planować bezsensownych inwestycji które są w sprzeczności z polityką klimatyczna, wbrew trendom technologicznym i ekonomii.

Czy ta krytyka jest konstruktywna? Każdy wyciągnie wnioski sam. Zrobił to na przykład Konrad Purchała, przewodniczący komitetu rynkowego ENSTO-E, organizacji zrzeszającej operatorów sieci elektroenergetycznych w Europie podjąwszy dyskusję z Greenpeace. Organizacja przedstawiła jeszcze raz swe propozycje zamiast Ostrołęki na gaz. – Odnawialne Źródła Energii, Demand Side Response, interkonektory, efektywność energetyczna i magazyny. A skoro już rozmawiamy, to co Pan sądzi o konieczności budowy wielkiego bloku konwencjonalnego w Ostrołęce? Ale tak szczerze 🙂 – zagaił psotnie Greenpeace.

– „OZE, DSR, interkonektory, efektywność energetyczna i magazyny” to niestety nic nie znaczy… Dyskusja na poziomie pustych haseł do niczego nie prowadzi, tylko rozbudza emocje. Spróbuję nie być gołosłowny – rozpoczął tyradę przewodniczący Purchała. Poniżej prezentuję ją w całości:

„Załóżmy puszczając wodze fantazji że OZE może w PL dać powiedzmy 10 GW – ale za chwile może to być 5GW, a potem 1 GW. Interkonektory to maks 5 GW (2025+). Zapotrzebowanie Krajowego Systemu Elektroenergetycznego to solidne 20GW+, do tego rezerwy ok. 10-20 procent. Jak pokryć bilans bez węgla, gazu czy atomu?

Efektywność energetyczna to ścinanie nieefektywności, z czego większość dotyczy ciepła i innych nośników. Energia elektryczna jest tu dość efektywnym nośnikiem i jej udział w konsumpcji energii ma rosnąć, co ZWIĘKSZY zapotrzebowanie KSE.

DSR to narzędzie optymalizacji kosztów dla odbiorców. DSR nie produkuje niczego, nie zasili przemysłu, biznesu ani rodzin. Rezygnacja z poboru energii w sytuacji niskiej podaży energii i wysokich cen pomoże ściąć peaki, ale jak zasilić stabilne pasmo 20GW+?

Magazyny to z kolei sposób na zapanowanie nad OZE, tzn. przekształcenie w stabilne pasmo potrzebne dla odbiorców. Magazyn np. w Żarnowcu może zastąpić blok 1GW przez ok. 4h – to więcej niż największy Tesla Megapack. Potrzeba znaaaacznie więcej – nawet 100x!

Reasumując: Interkonektory to dla dużego kraju jak PL uzupełnienie bilansu (zakładając że importujemy czystą energię, a nie z węgla i gazu) Efektywność energetyczna wpłynie na WZROST zapotrzebowania DSR to optymalizacja, a nie sposób na zasilenie nowoczesnej gospodarki

Magazynów na wymaganą skalę na razie nie ma i nie wiadomo kiedy będą. Dopiero jak będą, będzie można przestawić się na OZE. Na razie działamy w ramach istniejących REALNYCH możliwości. Elektroenergetyka się zmienia, ale strukturalne zmiany wymagają czasu

Uważam, że potępianie w czambuł paliw kopalnych to „niewdzięczność”. Jak wyglądałaby dziś nasza cywilizacja, gdybyśmy nie wykorzystywali węgla, ropy i gazu? To właśnie z paliw kopalnych zrodził się postęp i OZE. Wszystko co mamy zawdzięczamy węglowi i gazowi!

Teraz przed nami następny krok, technologia daje nowe możliwości. Jednak musimy zabezpieczyć tyły. Nie polecam skakać do basenu z zawiązanymi oczami licząc że jest woda. Dlatego OZE tak, ale też gaz, atom, DSR i intercokonektory. A na razie – to co mamy, czyli węgiel…”

– Z punktu widzenia Krajowego Systemu Elektroenergetycznego dobrze jest mieć stabilne źródło w północno-wschodniej Polsce. To duży region, którego rozwój wymaga dostępu do energii bez ryzyka przerw w dostawach. Stabilne i elastyczne źródło gazowe to dobry wybór na najbliższe 20-30 lat – napisał Purchała na Twitterze na koniec. W ten sposób odpowiedział na pytanie Greenpeace o to, czy należy budować nowy blok gazowy w Ostrołęce.

Warto śledzić Twittera

Tak jak pisałem wyżej, wnioski można wyciągnąć samemu. Sugeruje jeden: warto śledzić dyskusje o energetyce na Twitterze, także za pośrednictwem konta BiznesAlert.pl, który na bieżąco się jej przygląda, a także bierze w niej udział.

Dyskusja o nowym bloku Elektrowni Ostrołęka nie obniżyła temperatury pomimo faktu, że PKN Orlen zamienił tam węgiel na gaz. Greenpeace krytykuje tę inwestycję nadal, nie proponując konkretów w zamian – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Czy krytyka Greenpeace jest konstruktywna?

Greenpeace Polska to organizacja potrafiąca przedstawić rzetelne dane analityczne na poparcie swych tez. Można się z nimi nie zgadzać, ale jest z czym dyskutować w sposób merytoryczny. Niestety nie jest tak w przypadku dyskusji o Elektrowni Ostrołęka i nowym bloku, który miałby w niej powstać.

Minister energii Krzysztof Tchórzewski reanimował projekt budowy bloku węglowego Elektrownia Ostrołęka C w 2018 roku, zapewniając mu później wsparcie finansowe z rynku mocy i zgodę Komisji Europejskiej. Greenpeace krytykował tę inwestycję jako nieuzasadnioną oraz wynikającą z ambicji politycznych ministra. – budowa elektrowni w Ostrołęce jest działaniem szkodliwym dla ludzi i klimatu, nie ma też sensu z perspektywy ekonomicznej. W tej sytuacji pozostaje zapytać jaka może być przyczyna, dla której minister Tchórzewski tak obstaje przy kontynuowaniu tego projektu? Jedynej odpowiedzi zdaje się dostarczać to, że Ostrołęka znajduje się w jego okręgu wyborczym – można było przeczytać na stronie organizacji.

Odejście ministra Tchórzewskiego, coraz większa presja polityki klimatycznej Unii Europejskiej oraz kurs na dekarbonizację w energetyce polskiej spowodowały, że węgiel w Ostrołęce zostanie ostatecznie zamieniony na gaz. Było to możliwe dzięki przejęciu Energi współodpowiedzialnej za projekt przez PKN Orlen, który już rozwija energetykę gazową i takiej życzy sobie we wspomnianej miejscowości.

Greenpeace powinien się radować, bo sugerował w jednym z raportów, że energetyka gazowa jest doskonałym rozwiązaniem przejściowym na drodze do energetyki czystej i bezemisyjnej. Dodatkowo, przekonywał, że jest to rozwiązanie lepsze od atomu, który faktycznie jest czysty i bezemisyjny, ale pozostaje nielubiany przez Greenpeace z innych powodów, przez odpady nuklearne i zagrożenia dla bezpieczeństwa sugerowane przez tę organizację. Powinna się w takim razie cieszyć, że Polacy chcą korzystać z gazu w Ostrołęce jako paliwa przejściowego.

Nic bardziej mylnego. Greenpeace nie zgadza się na gaz w nowym bloku. Przekonuje, że „w dobie kryzysu klimatycznego budowa elektrowni na paliwa kopalne – zarówno węgiel, jak i gaz ziemny to działanie nieracjonalne”. Okazuje się, że prezes PKN Orlen Daniel Obajtek odpowiada na ten zarzut językiem z wcześniejszych raportów Greenpeace chwalących gaz. – Niskoemisyjne źródła wytwarzania są formą przejściową do zeroemisyjnych źródeł wytwarzania – broni się przed krytyką aktywistów. Nie zdołał jednak ich przekonać.

Czy Greenpeace przedstawił realną alternatywę?

Postanowiłem zapytać przedstawicieli Greenpeace o racjonalną kontrpropozycję do gazu w Ostrołęce. Jest to podstawa jakiejkolwiek konstruktywnej krytyki. – Przede wszystkim rząd powinien się skupić na inwestycjach w efektywność energetyczną oraz na odblokowaniu i przyspieszeniu inwestycji w OZE, np. poprzez ustawe o offshore. Ponadto można system uzupełniać, np. zarzadzaniem popytem, biogazem czy zielonym wodorem (ale ten wymaga solidnej podstawy w OZE) – odpisała mi na Twitterze Joanna Flisowska,

– Nie jest naszą rolą przedstawianie kontrpropozycji do absurdalnych pomysłów rządu na energetykę. Od początku nie NGO, ekonomiści i eksperci rynkowi wskazywali, że Elektrownia Ostrołęka C jest inwestycją bezsensowną, nigdy się nie zwróci i poddawali w wątpliwość jej szanse na budowę – napisała Flisowska. – Gdyby rząd zajął się ustawą o offshore zamiast wyrzucać miliard zlotych w błoto na Ostroleke C to może już 2025 prąd mógłby popłynąć z pierwszej farmy wiatrowej na Bałtyku. Na przyszlość proponuję nie planować bezsensownych inwestycji które są w sprzeczności z polityką klimatyczna, wbrew trendom technologicznym i ekonomii.

Czy ta krytyka jest konstruktywna? Każdy wyciągnie wnioski sam. Zrobił to na przykład Konrad Purchała, przewodniczący komitetu rynkowego ENSTO-E, organizacji zrzeszającej operatorów sieci elektroenergetycznych w Europie podjąwszy dyskusję z Greenpeace. Organizacja przedstawiła jeszcze raz swe propozycje zamiast Ostrołęki na gaz. – Odnawialne Źródła Energii, Demand Side Response, interkonektory, efektywność energetyczna i magazyny. A skoro już rozmawiamy, to co Pan sądzi o konieczności budowy wielkiego bloku konwencjonalnego w Ostrołęce? Ale tak szczerze 🙂 – zagaił psotnie Greenpeace.

– „OZE, DSR, interkonektory, efektywność energetyczna i magazyny” to niestety nic nie znaczy… Dyskusja na poziomie pustych haseł do niczego nie prowadzi, tylko rozbudza emocje. Spróbuję nie być gołosłowny – rozpoczął tyradę przewodniczący Purchała. Poniżej prezentuję ją w całości:

„Załóżmy puszczając wodze fantazji że OZE może w PL dać powiedzmy 10 GW – ale za chwile może to być 5GW, a potem 1 GW. Interkonektory to maks 5 GW (2025+). Zapotrzebowanie Krajowego Systemu Elektroenergetycznego to solidne 20GW+, do tego rezerwy ok. 10-20 procent. Jak pokryć bilans bez węgla, gazu czy atomu?

Efektywność energetyczna to ścinanie nieefektywności, z czego większość dotyczy ciepła i innych nośników. Energia elektryczna jest tu dość efektywnym nośnikiem i jej udział w konsumpcji energii ma rosnąć, co ZWIĘKSZY zapotrzebowanie KSE.

DSR to narzędzie optymalizacji kosztów dla odbiorców. DSR nie produkuje niczego, nie zasili przemysłu, biznesu ani rodzin. Rezygnacja z poboru energii w sytuacji niskiej podaży energii i wysokich cen pomoże ściąć peaki, ale jak zasilić stabilne pasmo 20GW+?

Magazyny to z kolei sposób na zapanowanie nad OZE, tzn. przekształcenie w stabilne pasmo potrzebne dla odbiorców. Magazyn np. w Żarnowcu może zastąpić blok 1GW przez ok. 4h – to więcej niż największy Tesla Megapack. Potrzeba znaaaacznie więcej – nawet 100x!

Reasumując: Interkonektory to dla dużego kraju jak PL uzupełnienie bilansu (zakładając że importujemy czystą energię, a nie z węgla i gazu) Efektywność energetyczna wpłynie na WZROST zapotrzebowania DSR to optymalizacja, a nie sposób na zasilenie nowoczesnej gospodarki

Magazynów na wymaganą skalę na razie nie ma i nie wiadomo kiedy będą. Dopiero jak będą, będzie można przestawić się na OZE. Na razie działamy w ramach istniejących REALNYCH możliwości. Elektroenergetyka się zmienia, ale strukturalne zmiany wymagają czasu

Uważam, że potępianie w czambuł paliw kopalnych to „niewdzięczność”. Jak wyglądałaby dziś nasza cywilizacja, gdybyśmy nie wykorzystywali węgla, ropy i gazu? To właśnie z paliw kopalnych zrodził się postęp i OZE. Wszystko co mamy zawdzięczamy węglowi i gazowi!

Teraz przed nami następny krok, technologia daje nowe możliwości. Jednak musimy zabezpieczyć tyły. Nie polecam skakać do basenu z zawiązanymi oczami licząc że jest woda. Dlatego OZE tak, ale też gaz, atom, DSR i intercokonektory. A na razie – to co mamy, czyli węgiel…”

– Z punktu widzenia Krajowego Systemu Elektroenergetycznego dobrze jest mieć stabilne źródło w północno-wschodniej Polsce. To duży region, którego rozwój wymaga dostępu do energii bez ryzyka przerw w dostawach. Stabilne i elastyczne źródło gazowe to dobry wybór na najbliższe 20-30 lat – napisał Purchała na Twitterze na koniec. W ten sposób odpowiedział na pytanie Greenpeace o to, czy należy budować nowy blok gazowy w Ostrołęce.

Warto śledzić Twittera

Tak jak pisałem wyżej, wnioski można wyciągnąć samemu. Sugeruje jeden: warto śledzić dyskusje o energetyce na Twitterze, także za pośrednictwem konta BiznesAlert.pl, który na bieżąco się jej przygląda, a także bierze w niej udział.

Najnowsze artykuły