Aktywistki i aktywiści Greenpeace wspięli się dzisiaj rano na wieżę wyciągową szybu kopalni Bielszowice i rozwiesili tam ogromne transparenty z hasłami: Kopalnie trują Odrę oraz End fossil crimes. W ten sposób sprzeciwiają się dalszemu niszczeniu Odry oraz ignorowaniu problemu przez rząd.
Aktywiści i aktywistki domagają się od premiera pilnego ograniczenia zrzutów soli z kopalń oraz apelują do prezydenta Andrzeja Dudy o niepodpisywanie szkodliwej dla Odry ustawy.
Greenpeace przypomina, że minął rok od tragicznej katastrofy ekologicznej na Odrze, a do tej pory premier Morawiecki i jego ministrowie nie zrobili nic, by ograniczyć jej zasalanie. Ubiegłoroczna katastrofa w Odrze była jedną z największych w Europie ostatnich lat.
Co ważne należąca do Polskiej Grupy Górniczej (PGG) kopalnia Bielszowice jest jedną z kopalń, które cały czas zrzucają zasolone ścieki do dopływów Odry i Wisły. To właśnie wysoki poziom soli był jedną z kluczowych przyczyn katastrofy, która rozpoczęła się w Odrze rok temu.
– U szczytu odrzańskiej katastrofy premier Mateusz Morawiecki grzmiał: „Nie odpuścimy tej sprawy. Nie spoczniemy, dopóki winni nie zostaną surowo ukarani. To nie jest zwykłe przestępstwo, szkody zostaną z nami na całe lata (…)”. Premier najwyraźniej jednak odpuścił. Rok później zasolone ścieki z kopalń, które były przyczyną jednej z największych katastrof ekologicznych w Europie ostatnich lat, wciąż trafiają do Odry. Same tylko ścieki odprowadzane przez kopalnię Bielszowice są dwa razy bardziej słone niż Bałtyk. Domagamy się działań, a nie obietnic bez pokrycia. Odra jest wciąż dewastowana, a premier nie robi nic – powiedziała Małgorzata Lach, jedna z aktywistek biorąca udział w proteście.
Aktywiści i aktywistki Greenpeace oczekują natychmiastowych działań ze strony premiera i podległych mu ministrów. Domagają się:
- ograniczenia zrzutów soli do Odry i innych polskich rzek do absolutnego minimum ;
- zastosowania wydajnych metod odsalania wód kopalnianych ;
- przeprowadzenia wymaganych prawem ocen oddziaływania kopalń węgla kamiennego na środowisko.
W piątek Sejm przyjął projekt ustawy odrzańskiej, przygotowanej przez rząd. Zignorował tym samym głosy obywateli i obywatelek, którzy wysłali do parlamentu tysiące wiadomości w obronie Odry, a także głosy naukowców oraz organizacji zajmujących się ochroną środowiska. Teraz ustawa trafi do podpisu prezydenta Andrzeja Dudy. Aktywiści i aktywistki apelują do prezydenta, by jej nie podpisywał.
W ubiegłym roku na odcinku między Nową Solą a Szczecinem wyginęło 50 procent ryb i aż 90 procent małży. Greenpeace podkreśla, że populacje żyjących w niej gatunków będą potrzebowały wielu lat, żeby się odbudować, a na razie nie dostały takiej szansy.
Greenpeace / Jacek Perzyński