Metro Warszawskie ogłosiło przetarg na przebudowę ulicy Świętokrzyskiej, pod którą trwa budowa centralnego odcinka II linii. Ta śródmiejska arteria po przebudowie będzie miała zmniejszoną niż wcześniej liczbę pasów ruchu dla samochodów osobowych.
– To jest dobre rozwiązanie. Jesteśmy temu przychylni. Chodziło faktycznie o ograniczenie ruchu samochodowego. Nie tylko aut prywatnych. Ograniczona ma tam być bowiem także liczba linii autobusowych – wyjaśnia w rozmowie z naszym portalem Michał Grodzki, radny miasta Warszawy (PiS).
Zdaniem radnego w ten sposób w istocie poprawi się przejezdność w tych tak ograniczonych warunkach drogowych. Nie będzie musiało być zarezerwowane tyle miejsca pod buspas czy przystanki dla autobusów.
– Dodatkowo jest to przecież wyrazem pewnej szerszej strategii komunikacyjnej, by nie wpuszczać zbyt dużej ilości indywidualnego ruchu samochodowego do centrum Warszawy – mówi dalej Grodzki. – Mówi się o tym, by kiedyś, pod Placem Powstańców Warszawy miał powstać podziemny parking dla kilkuset samochodów. I gdyby doszło do realizacji tego projektu planowany układ przebudowanej Świętokrzyskiej byłby utrudnieniem.
Radny widziałby i na to remedium. Jego zdaniem gdyby powstał ów parking wówczas można by zlikwidować planowane miejsca „naziemne” wzdłuż Świętokrzyskiej.
– Powstałaby wówczas typowa, wielkomiejska ulica – reprezentacyjny deptak – dodaje radny. – W okolicy jest sporo instytucji i miejsc, do których udają się nie tylko sami warszawiacy. Natomiast – przypominam – że zgodnie z zapowiedziami Metra Warszawskiego, już od tego roku mieszkańcy miasta będą przecież mogli korzystać z zbudowanej w końcu II linii metra. Dzięki temu dojazd do i z centrum będzie łatwiejszy.
– Na tym polega idea realizacji tej inwestycji, że część kierowców indywidualnych porzuci swe samochody, by korzystać z nowej linii metra. Taką strategię działania poparła zdecydowana większość radnych – kończy Grodzki.